Uszkodzony samochód elektryczny w warsztacie

Uszkodzony samochód elektryczny w warsztacie Designed by Freepik
Bogdan Kruk
30.7.2025

Pojazdy elektryczne na polskich drogach to już nie wizja przyszłości, ale coraz bardziej powszechna rzeczywistość. Choć ich serwisowanie nadal pozostaje niszowe w niezależnych warsztatach, zmiany są nieuniknione. Warsztaty stają dziś przed strategiczną decyzją: kiedy i w jaki sposób włączyć obsługę aut elektrycznych do swojej oferty, by nie przegapić nadchodzącej szansy biznesowej?

  • Pojazdów EV przybywa, ale warsztaty niezależne wciąż są niechętne serwisowi tych aut. Dlaczego?
  • Większość EV to nowe auta na gwarancji. Co to oznacza dla rynku serwisowego?
  • Poznaj prognozy rozwoju rynku i wymagania wobec mechaników pracujących z EV.
  • Dlaczego kierowcy EV wybierają serwisy autoryzowane w pierwszych latach eksploatacji?

Inwestycje w niezależnych warsztatach – w sprzęt i szkolenia – są kosztowne i trudne do uzasadnienia przy niskim wolumenie zleceń. Statystyki jednak nie pozostawiają wątpliwości: liczba pojazdów elektrycznych rośnie, a flota samochodów spalinowych powoli się kurczy. Dla warsztatów to sygnał, że przyszłość mobilności nieuchronnie zmierza w stronę elektryfikacji – a przygotowanie się na tę zmianę może okazać się kluczowe.

Przyszłość mobilności a warsztaty samochodowe 

Niezależnie od obecnych ograniczeń, w najbliższych latach należy spodziewać się dalszego wzrostu udziału pojazdów z napędem akumulatorowym na polskich drogach. Nawet jeśli planowany zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. zostanie ponownie przeanalizowany przez Komisję Europejską, polityka Unii Europejskiej konsekwentnie zmierza w kierunku zaostrzania przepisów klimatycznych.

Rosnące opłaty za emisję CO2 będą dodatkowo wpływać na wzrost cen paliw kopalnych. Jednocześnie limity emisji CO2 dla flot producentów są sukcesywnie obniżane, a kary za ich przekroczenie wciąż obowiązują. Producenci mogą ich uniknąć tylko poprzez zwiększanie udziału napędów bezemisyjnych w oferowanych modelach. W 2025 r. docelowy limit emisji dla flot ma zostać obniżony z 115 do 94 gramów CO2 na kilometr. Te regulacje będą miały istotny wpływ na strukturę napędów w europejskiej flocie, a co za tym idzie – również na przyszłość biznesu warsztatowego.

Kiedy wejść w biznes napraw e-pojazdów? 

Dla właścicieli niezależnych warsztatów kluczowe staje się pytanie: kiedy jest właściwy moment, by wejść w segment napraw pojazdów elektrycznych? Wyzwanie polega na tym, by równocześnie utrzymać dotychczasową działalność i rozwijać nowy obszar usług. Integracja nowej technologii z bieżącymi procesami serwisowymi bywa trudna – zwłaszcza gdy codzienne obłożenie warsztatu nie pozostawia przestrzeni na planowanie zmian i szkolenie zespołu.

Eksperci branżowi zachęcają, by z wyprzedzeniem rozpocząć przygotowania do obsługi e-samochodów – oczywiście, jeśli pozwalają na to warunki lokalne i biznesowe. Wczesne wejście na ten rynek może pomóc wyróżnić się na tle konkurencji, zdobyć pierwszych klientów i zbudować reputację kompetentnego partnera w obszarze elektromobilności.

Kompetencja personelu kluczem do sukcesu 

Oprócz wyzwań inwestycyjnych kluczowym aspektem rozwoju usług dla pojazdów elektrycznych są odpowiednie kwalifikacje personelu. Bez specjalnie przeszkolonych pracowników serwisowanie i naprawy aut elektrycznych nie są możliwe – zarówno ze względu na bezpieczeństwo, jak i wymogi techniczne. W branży nie brakuje jednak gotowości do szkoleń. Na rynku niemieckim, według danych Akademii Niemieckiej Branży Motoryzacyjnej, już ok. 38 tys. pracowników zostało przeszkolonych do pracy przy pojazdach wyposażonych w baterie wysokonapięciowe.

Od 2013 r. technologia ta stanowi również istotny element kształcenia zawodowego mechaników. Po ukończeniu kursu uczestnicy uzyskują kwalifikację 2S – tzw. wykwalifikowanej osoby do pracy przy układach wysokonapięciowych w stanie beznapięciowym. Niemieckie uprawnienia DGUV 209-093 wyróżniają kilka poziomów kwalifikacji do pracy przy pojazdach elektrycznych: 1S, 2S i 3S. Warto jednak podkreślić, że nie każda czynność serwisowa wymaga najwyższego poziomu kompetencji.

Dostęp do instalacji wysokonapięciowych jest potrzebny tylko przy określonych pracach – a w większości przypadków wystarczające są uprawnienia na poziomie 2S. Najwyższy poziom 3S wymagany jest wyłącznie przy pracy pod napięciem, np. przy otwartym akumulatorze wysokonapięciowym. W Polsce również obserwujemy rosnące zainteresowanie tego typu szkoleniami – zarówno w ofercie producentów, jak i niezależnych ośrodków szkoleniowych. Z punktu widzenia warsztatów, bardzo ważne jest stopniowe budowanie kompetencji zespołu, jeszcze zanim rynek osiągnie masową skalę.

Zakres prac – co już dziś można robić

Większość prac przy pojazdach elektrycznych to klasyczne czynności serwisowe i naprawy typowych elementów eksploatacyjnych, które nie dotyczą komponentów wysokonapięciowych. Do takich zadań mogą przystępować mechanicy mający odpowiednie kwalifikacje i przeszkolenie. Np. na podstawie niemieckich uprawnień DGUV 209-093, dozwolone są m.in. prace przy nadwoziu pojazdu, wymianie oleju i kół, prace przy konwencjonalnym układzie hamulcowym w pobliżu piast kół oraz w pobliżu przewodów wysokonapięciowych przy układzie kierowniczym czy prace przy instalacji elektrycznej niskiego napięcia (do 30 V AC i 60 V DC).

Choć w Polsce formalne regulacje są mniej szczegółowe, zakres ten dobrze obrazuje, jakie prace można wykonywać bez specjalnych kwalifikacji. Statystyki usterek w pojazdach elektrycznych pokazują, że niezależne warsztaty mają już spory potencjał do realizacji różnorodnych napraw. Najczęstsze problemy dotyczą m.in. elementów układu zawieszenia i  hamulcowego, które są wrażliwe na specyfikę konstrukcji e-pojazdów i często pojawiają się w okresowych badaniach technicznych.

Specyficzne usterki pojazdów elektrycznych 

W szczególności wahacze poprzeczne oraz drążki kierownicze i łączące mogą wykazać już przy pierwszym badaniu technicznym po trzech latach poważne oznaki zmęczenia i zużycia. Dodatkowa waga spowodowana akumulatorami trakcyjnymi, wynosząca w zależności od modelu pojazdu do 600 kg więcej niż w przypadku konwencjonalnych pojazdów, w połączeniu z wysokimi momentami obrotowymi i przyśpieszeniem pojazdów elektrycznych, wymaga swojej technicznej daniny.

  • Wybite przeguby,
  • tulejki łożyskowe
  • i pęknięte elementy zawszenia

to typowe usterki mocno eksploatowanych pojazdów elektrycznych.

Komfort akustyczny

W autach elektrycznych, ze względu na brak dźwięków emitowanych przez silnik spalinowy, klienci znacznie intensywniej odbierają wszelkie odgłosy pochodzące z podwozia, zawieszenia czy elementów wnętrza. Dźwięki, które wcześniej były tłumione przez pracę silnika spalinowego, teraz stają się wyraźnie słyszalne i często są postrzegane jako uciążliwe. Klienci częściej zgłaszają do warsztatów piski, stuki czy szumy, które w samochodach spalinowych byłyby niezauważalne. Warsztaty muszą być przygotowane na diagnostykę i eliminację tych dźwięków, co wymaga dodatkowej wiedzy i doświadczenia.

Opony i zawieszenie

Pojazdy elektryczne są znacznie cięższe i dynamiczniejsze, co powoduje szybsze zużycie opon oraz elementów zawieszenia. Natychmiastowy moment obrotowy generowany przez silniki elektryczne jest szczególnie wymagający dla układu jezdnego. W pojazdach elektrycznych często stosuje się specjalne opony typu EV, które są droższe od standardowych, ale oferują lepszą wytrzymałość, niższe opory toczenia i zoptymalizowane parametry hałasu. Dla warsztatów oznacza to konieczność uzupełnienia asortymentu o tego typu specjalistyczne opony.

Problemy z łożyskami w skrzyniach biegów

Cichą pracę pojazdów elektrycznych nierzadko zakłócają charakterystyczne odgłosy dochodzące z układu napędowego. Eksperci rynku wtórnego zauważają, że natychmiastowe generowanie wysokiego momentu obrotowego przez silniki elektryczne powoduje znaczne obciążenia dla łożysk wałeczkowych w skrzyniach biegów. W popularnych modelach elektrycznych, takich jak VW E-Golf, łożyska w jednobiegowej przekładni redukcyjnej mogą zacząć generować niepokojące dźwięki już przy przebiegu 50-60 tys. km.

Intensywna eksploatacja miejska, dynamiczne przyspieszenia czy holowanie przyczep dodatkowo przyspieszają ten proces zużycia. Dla warsztatów samochodowych oznacza to pojawienie się nowego typu napraw – regeneracji elementów tocznych w skrzyniach biegów pojazdów elektrycznych. Na rynku dostępne są już zestawy naprawcze zawierające niezbędne łożyska i uszczelnienia, które umożliwiają przeprowadzenie takiej regeneracji przy użyciu standardowego wyposażenia warsztatowego.

Problemy z hamulcami

Powodem zastrzeżeń podczas badania technicznego jest również często stan hamulców już w nowych pojazdach. Podczas gdy zawieszenia osi i części podwozia pojazdów elektrycznych często cierpią z powodu nadmiernego obciążenia, hamulce robocze są często mechanicznie niedociążone, co również często pojawia się jako poważna usterka podczas badania technicznego. Oszklone klocki i pokryte korozją tarcze hamulcowe to usterka, która dotyka hamulec roboczy w pojazdach elektrycznych znacznie częściej niż w pojazdach spalinowych.

Główną przyczyną jest technologia rekuperacji. Odzyskiwanie energii hamowania przez maszynę elektryczną jest korzystne dla wydajności energetycznej pojazdu, ale rzadkie korzystanie z hamulca roboczego prowadzi między innymi do pojawienia się korozji na tarczach hamulcowych.

Bilans: mniej części – więcej elektroniki 

Pojazdy elektryczne, choć bardziej podatne na naprawy elementów zawieszenia i układu hamulcowego ze względu na swoją konstrukcję, eliminują dużą część klasycznych prac serwisowych typowych dla samochodów spalinowych. Badania wskazują na ok. 50% spadek zakresu czynności konserwacyjnych w autach BEV – głównie dzięki braku potrzeby obsługi takich elementów jak:

Przekłada się to również na spadek obrotu częściami zamiennymi o 20–30% w porównaniu z pojazdami z silnikiem spalinowym.

Elektromobilność wprowadza gruntowne zmiany w funkcjonowaniu warsztatów, również pod kątem ekonomicznym. Nowy model biznesu niesie ze sobą ryzyka, ale także otwiera nowe możliwości. Decyzja o zakresie zaangażowania w serwisowanie pojazdów elektrycznych jest zawsze indywidualna i zależy od specyfiki danego warsztatu. Część niezależnych warsztatów oferuje już klasyczne usługi serwisowe i naprawcze przy mechanicznych komponentach pojazdów elektrycznych, które nie wymagają pracy z systemami wysokonapięciowymi.

Jednocześnie niewiele warsztatów zdecydowało się na obsługę i naprawę tych zaawansowanych technologicznie elementów, takich jak systemy wysokonapięciowe czy ogniwa akumulatorów. Decyzja o głębokości zaangażowania w elektromobilność – od podstawowej obsługi po zaawansowane naprawy – determinuje zakres inwestycji i szkolenia personelu, które musi uwzględnić właściciel warsztatu.

Perspektywy na przyszłość 

Część niezależnych warsztatów już dziś zakłada, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat większość ich przychodów będzie pochodzić z obsługi pojazdów elektrycznych. Największe nadzieje wiążą z usługami elektronicznymi – naprawami i kalibracją systemów wspomagania kierowcy (ADAS), aktualizacjami oprogramowania oraz profesjonalnym serwisem i recyklingiem akumulatorów trakcyjnych.

Właściciele warsztatów są świadomi, że w przypadku pojazdów elektrycznych odpadają przychody związane z obsługą klasycznych części – silników spalinowych, układów napędowych, wydechowych, oczyszczania spalin, a także z wymianą olejów silnikowych. Tymczasem w pojazdach z silnikami spalinowymi właśnie te grupy części odpowiadają za 30–50% całkowitego obrotu w zakresie części zamiennych. W jakim stopniu nowe, droższe komponenty typowe dla e-samochodów będą w stanie zrekompensować ten ubytek, pozostaje na razie kwestią otwartą.

Wyższe stawki za naprawy e-pojazdów 

Naprawy pojazdów elektrycznych różnią się od serwisowania aut spalinowych, zwłaszcza w zakresie obsługi układów wysokonapięciowych. Wymagają one specjalistycznych kwalifikacji personelu oraz odpowiedniego wyposażenia warsztatu, co przekłada się na wyższe koszty usług. W Polsce średnie stawki za roboczogodzinę przy naprawach elektrycznych i elektronicznych wynoszą 150–250 zł, przy czym w większych miastach mogą sięgać nawet 300–500 zł.

Dodatkowo, naprawy pojazdów elektrycznych często są bardziej czasochłonne. Naprawy blacharskie np. mogą trwać dwukrotnie dłużej niż w przypadku aut spalinowych, co wpływa na ogólny koszt usługi. Wysokie koszty napraw wynikają też z ograniczonej dostępności części zamiennych oraz konieczności przestrzegania rygorystycznych procedur bezpieczeństwa. Mimo że pojazdy elektryczne charakteryzują się niższymi kosztami eksploatacji w zakresie rutynowego serwisu, takiego jak wymiana oleju czy filtrów, to specjalistyczne naprawy mogą być droższe. Właściciele takich pojazdów powinni więc być świadomi potencjalnych wyższych kosztów związanych z ich serwisowaniem.

Niezbędne inwestycje 

Rozpoczęcie działalności w zakresie serwisowania pojazdów elektrycznych i hybrydowych wiąże się z koniecznością poniesienia określonych inwestycji. Kluczowe obszary to:

  • Specjalistyczne narzędzia i sprzęt diagnostyczny – wymagane są m.in. izolowane narzędzia do pracy przy układach wysokonapięciowych oraz zaawansowane urządzenia diagnostyczne.
  • Środki ochrony osobistej (BHP) – mechanicy pracujący przy pojazdach elektrycznych muszą być wyposażeni w odpowiednią odzież ochronną, rękawice, okulary oraz buty ochronne.
  • Szkolenia i certyfikaty – mechanicy samochodów elektrycznych muszą mieć odpowiednie upoważnienia do pracy przy urządzeniach elektrycznych.

Takie dokumenty wydawane są przez Stowarzyszenie Elektryków Polskich – SEP uprawnienia do 1 kV. Elektromobilność w warsztatach samochodowych to już nie kwestia „czy”, lecz „kiedy”. Choć dziś potencjał napraw e-pojazdów bywa ograniczony, a inwestycje w sprzęt i szkolenia mogą okazać się kosztowne, wcześniejsze wejście w ten segment rynku może w przyszłości przełożyć się na realną przewagę konkurencyjną. Wysokość kosztów inwestycyjnych będzie zależeć od indywidualnych uwarunkowań każdego warsztatu – takich jak aktualne kwalifikacje zespołu czy zakres planowanych usług.

Warto też rozważyć dostępne formy wsparcia finansowego, np. fundusze unijne i programy lokalne, które mogą pokryć znaczną część wydatków związanych ze szkoleniem mechaników. Wbrew obiegowym opiniom, pojazdy elektryczne wcale nie są bezobsługowe – zmienia się jedynie charakter wymaganych prac. Hamulce, zawieszenie, systemy zarządzania temperaturą czy komfort akustyczny to tylko niektóre z obszarów, które będą wymagały specjalistycznej wiedzy i umiejętności.

Właściciele warsztatów stają dziś przed wyborem: czekać na rozwój rynku, czy już teraz rozpocząć przygotowania do nadchodzących zmian. Ci, którzy postawią na drugą opcję, mają szansę wypracować kompetencje i ugruntować pozycję w nowym segmencie, zanim stanie się on standardem. A jeśli obecne trendy się utrzymają – ten moment nadejdzie szybciej, niż się wydaje.

Źródło: Materiały redakcyjne 

O Autorze

Bogdan Kruk

Redaktor miesięcznika „autoEXPERT”

Tagi artykułu

autoExpert 12 2025

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę