Pół roku z mega macs S 20 – podsumowanie testu w warsztacie
Raven MediaSześć miesięcy, dziesiątki pojazdów, setki procedur diagnostycznych. Tester mega macs S 20 firmy Hella Gutmann przeszedł próbę najważniejszą – codziennej pracy w niezależnym warsztacie. Nie w sterylnych warunkach pokazowych, ale w rzeczywistości pełnej niespodzianek, czasowej presji i zróżnicowanych aut trafiających na stanowisko
Pół roku temu rozpoczęliśmy długoterminowy test testera diagnostycznego mega macs S 20 firmy Hella Gutmann. Urządzenie trafiło do warsztatu ARDA we Wrocławiu, gdzie mechanicy używali go w codziennej pracy z różnymi markami pojazdów. Nie był to przypadkowy wybór lokalizacji – szukaliśmy typowego niezależnego warsztatu, który pozwoli ocenić tester w rzeczywistych, często wymagających warunkach.
Po sześciu miesiącach przyszedł czas na podsumowanie. Czy urządzenie spełniło oczekiwania? Jakie są jego rzeczywiste możliwości w praktyce warsztatowej? Co sprawia trudności, a co okazało się jego największą zaletą? Przedstawiamy konkretne sytuacje z warsztatu, problemy z którymi się zmierzyli mechanicy oraz rozwiązania, które mega macs S 20 im zaoferował.
Mobilność i elastyczność – tablet zamiast klasycznego testera
Pierwszym zaskoczeniem było to, jak szybko zespół warsztatowy zaakceptował pracę na tablecie zamiast tradycyjnego, dedykowanego testera. Początkowo panował sceptycyzm – „jak to, diagnozy na telefonie?". Obserwacje z pierwszych tygodni pokazały jednak, że rozwiązanie oparte na systemie Android ma swoje niewątpliwe zalety.
źródło: Raven MediaModuł HG-VCI S 20 podłączany do gniazda OBD to niewielkie urządzenie z łącznością Bluetooth i USB-C. W praktyce oznacza to, że mechanik nie musi dźwigać ciężkiego testera – wystarczy tablet lub tylko smartfon. Owszem, producent rekomenduje minimum 8 cali przekątnej ekranu, ale w sytuacji awaryjnej możliwe jest skorzystanie nawet z telefonu.
Podczas obserwacji pracy na kanale czy pod podnośnikiem zauważyliśmy prawdziwą wygodę tego rozwiązania. Klasyczny tester z długim kablem często zawadzał, spadał z nadkola, wymagał specjalnego miejsca. Tutaj tablet leżał tam, gdzie było potrzeba – na fotelu kierowcy podczas jazdy próbnej, na wózku narzędziowym przy pojeździe, a nawet w kieszeni bluzy roboczej. Połączenie Bluetooth działało stabilnie w zakresie kilku metrów, co w standardowych warunkach warsztatowych okazało się w zupełności wystarczające.
Ciekawym rozwiązaniem, które zaobserwowaliśmy, była możliwość wykorzystania tego samego tabletu do innych celów. Przeglądarka internetowa, poczta, kalkulator – wszystko dostępne na jednym urządzeniu. To pozwoliło ograniczyć liczbę sprzętów w warsztacie i uprościć codzienną pracę.
Diagnoza na nowym poziomie
Interfejs Smart Diagnostic Interface (SDI) to element, który według nas wyróżnia mega macs S 20 na tle konkurencji. Nie jest to kolejna wersja „menu w stylu drzewa katalogów” – to przemyślana struktura prowadząca mechanika przez proces diagnostyczny.
źródło: Raven MediaObserwowaliśmy, jak po podłączeniu do pojazdu i automatycznej identyfikacji numeru VIN, tester prezentuje przejrzysty układ funkcji. Odczyt błędów to nie tylko lista kodów DTC – to kompleksowa analiza z opisem możliwych przyczyn i skutków usterki. Mechanicy zwracali uwagę, że opisy są pisane poprawną polszczyzną, przygotowane przez dział techniczny, a nie automatycznie tłumaczone.
Propozycje rozwiązań oparte na kodach błędów to funkcja, którą początkowo obserwowaliśmy z rezerwą. W praktyce okazało się, że system rzeczywiście pomaga – szczególnie przy rzadziej spotykanych usterkach. Baza danych Hella Gutmann gromadzi doświadczenia z milionów przypadków, co przekłada się na trafne sugestie.
Parametry rzeczywiste wyświetlane są z możliwością jednoczesnego śledzenia do 16 wartości. W praktyce warsztatowej najczęściej korzystano z 4-6 parametrów na raz, co pozwalało na szybkie porównanie wartości między sobą i identyfikację odchyleń.
Przykład z praktyki: diagnostyka czujnika prędkości koła
Charakterystyczny przypadek z warsztatu ARDA pokazuje, jak mega macs S 20 wspomaga codzienną diagnostykę. Do warsztatu przyjechała Škoda Octavia z zapalającą się kontrolką ABS. Mieliśmy okazję obserwować cały proces diagnostyczny.
Mechanik rozpoczął od odczytu błędów. Kod wskazywał na problem z czujnikiem prędkości koła, ale nie precyzował którego. Tradycyjne podejście wymagałoby demontażu i sprawdzania każdego czujnika po kolei – zajęcie czasochłonne i nieefektywne.
Warsztat wykorzystał funkcję parametrów rzeczywistych. Mechanik wszedł w sterownik ABS i wyświetlił prędkości obrotowe wszystkich czterech kół. Podczas jazdy próbnej przy 10 km/h wszystkie wartości były zbliżone. Dopiero przy 80 km/h problem stał się widoczny na ekranie testera: 3 koła pokazywały poprawne wartości, a lewe przednie tylko połowę rzeczywistej prędkości.
Ta prosta analiza od razu wskazała, na którym kole szukać problemu. Mechanik skoncentrował się na sprawdzeniu czujnika, pierścienia ABS i przewodów tylko w tym jednym miejscu. Według szacunków warsztatu oszczędność czasu wyniosła około godziny. To konkretna korzyść finansowa zarówno dla warsztatu, jak i dla klienta.
Test podzespołów wykonawczych
Możliwość aktywnego sterowania elementami wykonawczymi bezpośrednio z testera to funkcja, którą mechanicy szczególnie docenili przy diagnozowaniu niejasnych usterek. Obserwowaliśmy, jak przed zamówieniem kosztownej części zamiennej sprawdzali, czy problem rzeczywiście tkwi w samym elemencie, czy może w sterowaniu, przewodach lub zasilaniu.
W praktyce najczęściej testowano:
- Wentylatory chłodnicy (sprawdzenie wszystkich biegów);
- Zawory EGR (weryfikacja ruchu i szczelności);
- Zawory elektromagnetyczne skrzyni biegów;
- Pompy paliwa (test wydajności);
- Klapy układu klimatyzacji;
- Siłowniki przepustnicy.
źródło: Raven MediaTester prowadził przez cały proces, wyświetlając parametry pracy w czasie rzeczywistym. Mechanik widział, czy element reaguje na polecenia, czy osiąga pełny zakres ruchu, czy praca przebiega płynnie. To eliminowało zgadywanie i znacząco przyspieszało diagnostykę.
Przypadek z warsztatu: procedura cofania tłoczków
Procedury serwisowe w nowoczesnych pojazdach wymagają spełnienia określonych warunków. Mieliśmy okazję zaobserwować to podczas rutynowej wymiany klocków hamulcowych w Volvo XC90.
Procedura cofania tłoczków w tym modelu wymaga minimum 12,5 V napięcia zasilania. Mega macs S 20 przed rozpoczęciem operacji wyświetlił wyraźny komunikat o konieczności podłączenia ładowarki podtrzymującej napięcie. Mechanik wyjaśnił, że gdyby to zignorował, w najlepszym przypadku procedura by się nie powiodła. W najgorszym – mógłby uszkodzić sterownik układu hamulcowego.
źródło: Raven MediaCo więcej, w pojazdach grupy Volkswagena tester wymaga otwarcia maski (pokrywy komory silnika) przed cofnięciem tłoczków – to element systemu zabezpieczającego. Dodatkowo trzeba zwolnić elektroniczny hamulec postojowy. System prowadzi użytkownika krok po kroku, sprawdzając każdy warunek. Obserwacja tego typu procedur pokazała nam wartość profesjonalnego testera. Nie chodzi tylko o możliwość wykonania operacji, ale o bezpieczne jej przeprowadzenie z poszanowaniem wymagań producenta pojazdu.
Kodowanie i adaptacje sterowników
W ciągu pół roku wielokrotnie obserwowaliśmy korzystanie z funkcji kodowania – głównie po wymianie sterowników lub montażu nowych komponentów. System prowadzi przez procedurę, informując o każdym kroku i wymaganych warunkach.
Typowe sytuacje wymagające kodowania obserwowane w warsztacie to:
- Wymiana sterownika i przypisanie do numeru VIN;
- Montaż nowych lamp i kodowanie systemu oświetlenia;
- Rejestracja nowego akumulatora w systemie zarządzania energią;
- Adaptacja czujników po naprawie układu hamulcowego;
- Konfiguracja modułów komfortu.
Po wykonaniu kodowania często konieczna była jeszcze adaptacja. Tester automatycznie informował, kiedy taka procedura jest potrzebna, i prowadził przez nią mechanika.
Warto podkreślić, że system kodowania jest zintegrowany z bazą danych producenta, co gwarantuje aktualność procedur. Regularne aktualizacje oprogramowania zapewniają wsparcie dla najnowszych modeli.
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
Regulacje podstawowe i procedury serwisowe
Adaptacje przepustnicy, synchronizacja kół pasowych, kalibracja czujników kąta skrętu, reset inspekcji – to procedury wykonywane w warsztacie regularnie. Mega macs S 20 prowadził przez każdą z nich, wyświetlając wymagane warunki i monitorując poprawność wykonania.
źródło: Raven MediaReset inspekcji serwisowych to pozornie prosta funkcja, ale system oferuje więcej niż tylko kasowanie wskaźnika. Mechanicy zwracali uwagę, że dostęp do pełnej historii serwisowej zapisanej w sterowniku może być cenny przy diagnozowaniu powtarzających się problemów. Każda z procedur wymaga precyzyjnego wykonania zgodnie z wytycznymi producenta. Mega macs S 20 zapewnia, że mechanik otrzymuje aktualne instrukcje dla konkretnego modelu i rocznika samochodu.
Integracja z bazą danych HGS Data
Bezpośrednia integracja z bazą HGS Data okazała się jedną z najbardziej praktycznych funkcji. Obserwowaliśmy, jak po wybraniu pojazdu w testerze, dane automatycznie przekazywane były do platformy – mechanik nie musiał ponownie wprowadzać informacji o samochodzie.
W ciągu sześciu miesięcy warsztat wielokrotnie korzystał z:
- Schematów elektrycznych z oznaczeniem pinów sterowników;
- Wartości kontrolnych części (napięcia, rezystancje, sygnały);
- Momentów dokręcania;
- Danych rozrządu;
- Procedur naprawczych;
- Katalogów części.
Szczególnie pomocne okazały się schematy elektryczne podczas diagnozowania problemów z instalacją. Mechanicy podkreślali, że zamiast godzin spędzonych na poszukiwaniu informacji w internecie, wszystko dostępne jest w jednym miejscu. Opublikowany wcześniej w tym cyklu artykuł o diagnostyce czujnika światła STOP w Škodzie Octavii to doskonały przykład wykorzystania tych zasobów.
Cyber Security Management – praca bez barier
Funkcja Cyber Security Management zasługuje na osobne wyróżnienie. Pojazdy zabezpieczone bramką to temat, który od około 2017 r. utrudnia życie niezależnym warsztatom. W takich autach zwykłym testerem można odczytać błędy, ale już nie można ich skasować ani wykonać podstawowych procedur serwisowych.
Mega macs S 20 z odpowiednią licencją rozwiązuje ten problem automatycznie i transparentnie. Obserwowaliśmy, jak po jednorazowej autoryzacji w systemie Hella Gutmann wszystko działa w tle – tester samodzielnie komunikuje się z serwerami producentów, wymienia certyfikaty i uzyskuje wymagane uprawnienia.
Obsługiwane marki to m.in. Mercedes-Benz, Volkswagen Group (VW, Audi, Seat, Škoda), FCA (Fiat, Alfa Romeo, Jeep), Kia, Hyundai, Nissan, Renault. W praktyce oznacza to oszczędność dziesiątek minut przy każdym zabezpieczonym pojeździe. Mechanik po prostu podłącza tester i pracuje – zabezpieczenia są obsługiwane automatycznie, bez jego udziału.
Protokoły komunikacyjne
Obsługa protokołów DoIP i CAN-FD okazała się istotna przy diagnostyce nowszych modeli trafiających do warsztatu. Szczególnie pojazdy marek Volvo, Jaguar i Land Rover od 2017 r. wykorzystują protokół DoIP do komunikacji z systemami ADAS. W praktyce oznacza to, że jeden tester wystarczał do diagnostyki zarówno starszych samochodów z klasycznym CAN, jak i najnowszych modeli z sieciami Ethernet. Warsztat nie musiał inwestować w dodatkowy sprzęt dla różnych protokołów.
Dokumentacja i historia pojazdu
Automatyczna archiwizacja historii napraw to funkcja, którą warsztat docenił z czasem.
System zapisuje:
- Kody błędów z datami wystąpienia;
- Parametry przed i po naprawie;
- Wykonane procedury;
- Możliwość eksportu do PDF.
Ta dokumentacja to dowód profesjonalnego wykonania usługi i cenne źródło informacji podczas przyszłych wizyt tego samego pojazdu w warsztacie. Według właściciela warsztatu, klienci doceniają szczegółowy raport z przeprowadzonych czynności.
Werdykt
Po sześciu miesiącach obserwacji pracy z mega macs S 20 w warsztacie ARDA możemy powiedzieć jedno: to narzędzie, które spełniło nasze początkowe założenia testowe. Nie jest idealne – żaden tester taki nie jest. Wymaga nauki, systematycznego korzystania z instrukcji i pewnej cierpliwości w bardziej złożonych procedurach.
Największe zalety zaobserwowane podczas testu? Mobilność rozwiązania opartego na Androidzie, intuicyjny interfejs SDI prowadzący przez diagnostykę, automatyczna obsługa zabezpieczonych bramek i integracja z bazą HGS Data. To elementy, które realnie usprawniają codzienną pracę warsztatową.
Wprawdzie okres testowania już się zakończył, ale warsztat ARDA kontynuuje pracę z tym testerem, a my będziemy na bieżąco śledzić dalsze doświadczenia z jego użytkowania w codziennej praktyce. Nowoczesne pojazdy wymagają nowoczesnych narzędzi. Mega macs S 20 pokazał w ciągu pół roku, że jest narzędziem na miarę dzisiejszych wyzwań diagnostycznych. Nie zastąpi doświadczenia i wiedzy mechanika, ale skutecznie go wspiera – a o to właśnie chodzi w profesjonalnym narzędziu diagnostycznym.
Artur Dzierża właściciel warsztatu ARDA Czy poleciłbyś mega macs S 20 innym warsztatom? |
Na podstawie naszych obserwacji – tak, szczególnie tym, które obsługują różne marki i szukają uniwersalnego rozwiązania diagnostycznego. Elastyczny system licencjonowania pozwala dostosować funkcjonalność do potrzeb i budżetu warsztatu. Chcę być uczciwy – jak każde narzędzie diagnostyczne, mega macs S 20 ma swoje mocniejsze i słabsze strony w zależności od marki pojazdu. W naszym doświadczeniu szczególnie płynnie współpracował z pojazdami grupy Volkswagen. Przy niektórych innych markach zdarzały się sytuacje, gdzie konkretne funkcje serwisowe wymagały ręcznego doprecyzowania parametrów lub skorzystania z alternatywnej procedury.
Warto wiedzieć, że automatyczna identyfikacja VIN czasami wymaga dodatkowegowyboru specyfikacji pojazdu, jak np. kod silnika – to kwestia kilku sekund, ale trzeba o tym pamiętać. W sytuacjach, gdy pojawi się problem z obsługą urządzenia lub w dostępie do niektórych funkcji, można skorzystać ze wsparcia helpdesku Hella Gutmann
Źródło: Materiały redakcyjne
Artykuł powstał na podstawie półrocznego testu testera mega macs S 20 firmy Hella Gutmann w warsztacie ARDA we Wrocławiu (ul. Przemkowska 20). Dziękujemy właścicielowi warsztatu, Panu Arturowi Dzierży, oraz jego zespołowi za udostępnienie miejsca do przeprowadzenia długoterminowego testu oraz firmie HELLA Polska za udostępnienie urządzenia.






































