Bezdotykowy pomiar bieżnika

Dokładny pomiar głębokości bieżnika jest podstawą nie tylko profesjonalnego serwisu ogumienia. Zadanie to zdaje się jednak często przerastać możliwości serwisantów. Aby ustrzec się przed błędami, w wielu przypadkach warto zamiast pomiaru ręcznego zastosować automatyczne rozwiązania do kontroli stanu bieżnika.
- Na rynku dostępnych jest wiele produktów umożliwiających automatyczny pomiar stanu zużycia ogumienia
- Nie wymyślono jeszcze skanera, który spełniałby wymagania każdego serwisu i sprawdzał się w każdej aplikacji
- Wśród czynników, które wpływają na jakość pomiaru, najistotniejszą rolę odgrywa kąt między kamerą a źródłem światła
- W Finlandii możliwość pomiaru bieżnika oferują nawet niektóre kryte parkingi
- Technologia ta jest coraz częściej używana przez autoryzowane stacje obsługi pojazdów
Na rynku dostępnych jest wiele produktów umożliwiających automatyczny pomiar stanu zużycia ogumienia. Skanery bieżnika opon są w ofercie wielu firm, takich jak Beissbarth, Hunter, APi czy Maha, a także u dystrybutorów wyposażenia warsztatowego. Ze względu na stopień zaawansowania i sposób pomiaru można mówić o dość dużych różnicach w cenie tych urządzeń. Należy jednak pamiętać, że nie każdy potrzebuje urządzenia najdroższego, ale też nie każdy zdecyduje się na najtańsze.
Ilu producentów, tyle technologii
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że do tej pory nie wymyślono jeszcze skanera, który spełniałby wymagania każdego serwisu i sprawdzał się w każdej aplikacji. Dostępne na rynku skanery to w większości wyspecjalizowane urządzenia dedykowane konkretnemu zastosowaniu. Ich oferta jest bardzo szeroka i obejmuje zarówno rozwiązania stacjonarne, jak i mobilne. Różnią się między sobą nie tylko zastosowaną optyką, ale także sposobem pomiaru i wyświetlania jego rezultatów.
Na przykład stacjonarny system najazdowy Easy Tread marki Beissbarth bazuje na wiązce świetlnej LED, podczas gdy inni producenci wykorzystują m.in. metodę triangulacji laserowej. Niezależnie od zastosowanej technologii systemy takie mierzą oponę w dwóch kierunkach – poprzecznym i wzdłużnym. Większość rejestruje cały przekrój poprzeczny opony. Różnice pojawiają się w zakresie pomiaru przekroju wzdłużnego. Niektóre skanery prześwietlają jedynie pas o szerokości od jednego do kilku milimetrów i na tej podstawie generują dwuwymiarowy obraz opony. Inne oferują możliwość uzyskania trójwymiarowego obrazu topografii powierzchni o szerokości 5–10 cm, a jeszcze inne (np. system CTS 300 firmy GL-Messtechnik) dysponują funkcją wyświetlania pełnego przekroju bieżnika w trzech wymiarach.

Systemy stacjonarne różnią się między sobą także sposobem najazdu na belki pomiarowe. Niektóre wymagają krótkiego zatrzymania pojazdu na belce. W przypadku innych wystarczy, że samochód powoli się przez nią przetoczy.
Skaner w podłodze
Wśród czynników, które wpływają na jakość pomiaru, najistotniejszą rolę odgrywa kąt między kamerą a źródłem światła. Co do zasady, im mniejszy jest ten kąt, tym głębiej może „wniknąć” skaner. W idealnym przypadku jest on w stanie dokonać dokładnego pomiaru nawet bardzo głębokich czy misternie profilowanych bieżników opon zimowych.
Nie mniejsze znaczenie ma także kąt między kamerą a samą oponą. Najlepsze rezultaty przynoszą pomiary, w których skaner jest umiejscowiony pionowo pod bieżnikiem (jak w przypadku systemu Easy Thread firmy Beissbarth o rozdzielczości 43 mln punktów pomiarowych). W takim rozwiązaniu bieżnik przez chwilę znajduje się w położeniu statycznym względem otworu pomiarowego, co umożliwia dokładną rejestrację jego przekroju. Dlatego systemy oparte na płytach najazdowych są często bardziej precyzyjne niż systemy rolkowe, w których jakość obrazu zależy od prędkości najazdu na rolki: im większa będzie ta prędkość, tym większe ryzyko, że obraz będzie nieostry, a pomiar – niedokładny.
Minusem systemów rolkowych jest także zależność jakości pomiaru od stopnia zabrudzenia szyby ochronnej optyki. Problemy takie nie występują w przypadku skanerów, które bazują na diodach LED. Ze względu na dobre, wielopunktowe doświetlenie mierzonej powierzchni są one mniej wrażliwe na obecność brudu czy wody. Aby ograniczyć ryzyko zabrudzenia skanera, w niektórych systemach najazdowych (np. firmy GL-Messtechnik) po zakończeniu pomiaru skaner przesuwa się poza obręb szczeliny.
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE

Pomiar na półce
Inaczej niż w przypadku stacjonarnych systemów najazdowych skanery mobilne (np. Groove Glove firmy Tire Profiles czy TreadReader marki Sigmavision) oferują możliwość pomiaru nie tylko ogumienia zainstalowanego w pojeździe, ale także pojedynczych opon. Wystarczy przesunąć skaner prostopadle względem bieżnika opony.


Dzięki wyposażeniu w zaawansowaną elektronikę skaner rozpoznaje pozycję opony, co zmniejsza ryzyko błędów na skutek przypadkowego przesunięcia skanera względem jej powierzchni. Urządzenia tego typu identyfikują także nierównomierne zużycie opon i informują klienta o konieczności ich wymiany.
Zastosowania
W wielu krajach systemy najazdowe stosowane są nawet w trudnych warunkach pogodowych, np. podczas intensywnych opadów. Co ciekawe, w Finlandii możliwość pomiaru bieżnika oferują nawet niektóre kryte parkingi. Wyniki można odczytać w specjalnej aplikacji na smartfony. Nie tylko poinformuje ona o stanie zużycia bieżnika, ale także wskaże użytkownikowi drogę do najbliższego sprzedawcy opon.
Technologia automatycznego skanowania bieżnika jest na razie wykorzystywana przez nieliczne warsztaty. Jest jednak coraz częściej używana przez autoryzowane stacje obsługi pojazdów. Podczas przyjmowania samochodu do serwisu skanery opon zainstalowane na stanowisku recepcji odczytują ich stan, który jest eksportowany do raportu recepcji. Wydruk, który przekazuje się klientowi, pozwala od razu rozpoznać, czy opona wymaga wymiany. Wartości pomiarowe oznaczone są kolorami odpowiadającymi barwom sygnalizacji świetlnej, tak aby klient od razu zauważył konieczność zatroszczenia się o stan ogumienia w swoim samochodzie.

Na podstawie artykułu „Ein Blick in die Tiefe” opublikowanego w czasopiśmie „kfz-betrieb”