Potencjał i przyszłość LED-owych retrofitów
Powszechnie uważa się, że tradycyjne żarówki halogenowe to w motoryzacji już przeżytek. Choć nadal stanowią zdecydowaną większość w wyposażeniu nowych samochodów, nic tylko patrzeć jak zostaną na dobre wyparte przez źródła światła technologii LED.
Era LED trwa i stale się rozwija. Dostarcza nam coraz to lepsze rozwiązania, które nie tylko są wydajniejsze, ale też trwalsze i bardziej energooszczędne. W branży automotive era LED nie oznacza tylko nowoczesnych rozwiązań w pakietach opcjonalnego wyposażenia samochodu, ale lwią część rynku stanowią tzw. retrofity. Rynek obfituje w rozwiązania LED przeznaczone do pojazdów, które albo nie zostały doposażone w takie rozwiązania lub też są na tyle wiekowe, że pojawiły się na drogach jeszcze zanim technologia LED stała się tak łatwo dostępna. Wśród oferowanych produktów można znaleźć zamienniki LED prawie wszystkich elementów, które świecą w samochodzie. Od drobnych żarówek podświetlenia deski rozdzielczej, przez różnego rodzaju lampy, moduły do podświetlenia tablicy rejestracyjnej, aż po alternatywne zestawy do konwersji przednich reflektorów. Wskazana grupa produktów w ostatnim czasie bardzo zyskała na popularności, co widoczne jest w pojawiających się obecnie artykułach na portalach branżowych. Dlatego chciałbym swoją uwagę poświęcić na omówienie tematu potencjału i przyszłości retrofitów żarówek mijania.
Konwersja oświetlenia, sama w sobie nie jest nowością. Około 15 lat temu na rynku pojawiły się zestawy do podmiany żarówek halogenowych na ksenonowe. Był to pierwszy duży ruch, który poruszył temat legalności tego typu modyfikacji. W owym czasie kierowcy chcący poprawić osiągi swoich reflektorów mieli do wyboru jedynie podrasowane modele żarówek halogenowych, które najczęściej charakteryzowały się jedynie barwnym filtrem nałożonym na szklaną bańkę żarówki. Różnica w natężeniu światła palników ksenonowych względem źródła halogenowego była niemal trzykrotna, lecz poza fabrycznymi instalacjami ksenonowymi w pojazdach, nie zyskała w krajach europejskich certyfikatu do użytku drogowego. Mimo wszystko, zestawy do tego typu konwersji cieszyły się dużą popularnością i właściwie użytkowane, znacznie poprawiały osiągi reflektorów w samochodzie.
Era LED przyniosła kolejną alternatywę w dziedzinie konwersji przednich świateł. Retrofity LED – przeznaczone do konwersji tradycyjnego oświetlenia samochodowego na oświetlenie LED – stają się coraz bardziej popularne, gdyż są o wiele prostsze w użyciu od wcześniejszych zestawów ksenonowych. Do prawidłowego działania nie potrzebują przetwornicy, nie są też wrażliwe na mroźne temperatury, a średnia cena zestawu LED jest niższa niż porównywalnego jakościowo zestawu ksenonowego.
Dzisiaj rynek oferuje niezliczoną liczbę zestawów do konwersji światła na oświetlenie LED – potocznie zwanymi LED Setami. Mają je w ofercie nawet takie firmy jak Osram czy Philips. Z drugiej strony są mali importerzy, którzy oferują swoje produkty głównie na aukcjach internetowych. Ja omówię najważniejsze kwestie techniczne, posługując się przykładem zestawu LED M-Tech Platinum. W tym wypadku producent dołożył wszelkich starań, aby tworzony przez wewnętrznych inżynierów retrofit stanowił najlepszą alternatywę dla tradycyjnych żarówek reflektorowych.
Kluczowym i oczywistym elementem konstrukcji retrofitu LED są diody. Na rynku można spotkać wiele typów diod przeróżnych producentów, zarówno mało wydajne SMD, jak również diody wysokiej mocy, a nawet COB. Ważnymi aspektami w tym wypadku stają się trwałość, wydajność oraz odporność na temperaturę. Firma M-Tech w swoim produkcie zastosowała diody marki Osram. Nie tylko są one odporne na długotrwałą wysoką temperaturę, ale również generują wartość nawet 140 lumenów z każdego Wata pobieranej mocy, dzięki czemu, aby uzyskać bardzo dobrą wartość światła emitowanego przez jeden reftrofit, nie ma potrzeby korzystania z pełnej mocy diod. Takie celowe działanie producenta wpływa korzystnie na wydłużenie żywotności produktu.
Ważnym aspektem w prawidłowym działaniu retrofitu jest temperatura. Jest ona generowana przez diody. Im mniej wydajne diody, tym większy prąd musi przez nie przepłynąć. Taki zabieg powoduje, iż brak wystarczającego chłodzenia doprowadzi do przepalenia się mikroprocesora w diodzie i co za tym idzie – awarii urządzenia. Na ten moment każdy retrofit LED (LED Set) jest wyposażony w system chłodzenia. Może on być aktywny – z wiatraczkiem lub pasywny – z radiatorem będącym najczęściej aluminiowym odlewem lub blaszkami. Dzisiejsze statystyki nie mówią jednoznacznie, które rozwiązanie jest lepsze. O ile chłodzenie aktywne może wydawać się wydajniejsze, to usterka wiatraczka na pewno spowoduje przepalenie się diod. Aby skutecznie odprowadzać ciepło z diod, retrofitach marki M-Tech znajduje się miedziany rdzeń, do którego bezpośrednio przytwierdzone są diody. Pomaga to jeszcze skuteczniej przejmować ciepło z ceramicznej podstawy diody i odprowadzać do radiatora – w tym wypadku aluminiowych blaszek. Gdy blaszki są prawidłowo rozchylone, powierzchnia oddawania ciepła wzrasta kilkunastokrotnie, co diametralnie wpływa na jasność świecenia oraz żywotność produktu.
Dlaczego retrofity przeważnie mają płaski kształt i diody umieszczone po bokach? Takie rozwiązanie jest niezbędne, aby stworzyć rozwiązanie nawiązujące geometrią do tradycyjnej żarówki. Każdy reflektor samochodowy ma swoją ogniskową i tolerancja umiejscowienia źródła światła w reflektorze jest niewielka. To wymusza na konstruktorach retrofitów stosowania niewielkich, ale wydajnych diod LED. Każde przesunięcie źródeł światła względem ogniskowej, spowoduje odbicie światła w niepożądanym kierunku, co za tym idzie – może nie oświetlać drogi i powodować efekt olśnienia. Dotyczy to zwłaszcza samochodów starszych, w których często występują przednie reflektory z żebrowanym kloszem. M-Tech Platinum nie tylko charakteryzuje się idealnie dopasowaną ogniskową, ale również posiada bardzo wąski trzpień, który nie stanowi bariery w odbiciu światła i nie wytwarza przez to cienia w polu oświetlania jezdni.
Jak można wywnioskować, rozwiązanie polegające na konwersji oświetlenia halogenowego na LED ma wiele zalet. Technologia została już na tyle dopracowana, że takie rozwiązanie mogłoby być niezwykle korzystne dla poprawy bezpieczeństwa na drodze, zwłaszcza dla użytkowników starszych samochodów. Niestety, na ten moment nie ma dyrektywy unijnej, która mogłaby określać jakie parametry techniczne i fotometryczne miałby spełniać retrofit LED, przez co legalne korzystanie z tego rodzaju rozwiązań na drogach publicznych jest niemożliwe. Co prawda, przeglądając oferty internetowe można trafić na produkty, których dystrybutorzy jasno określają, iż dany model posiada homologację, ale zagłębiając się w szczegóły, dostrzeżemy, że jest to jedynie certyfikat spełnienia normy ECE R10, która mówi o tym, że dane urządzenie elektryczne nie wytwarza pola elektromagnetycznego, które mogłoby szkodliwie wpłynąć na działanie pozostałych urządzeń w pojeździe. Nie umożliwia ona jednak korzystania z tego produktu na drogach publicznych.
Pozostaje mieć nadzieję, że unijni komisarze zauważą możliwość wdrożenia skutecznego rozwiązania, jakim niewątpliwie są retrofity LED, nie tylko żarówek reflektorowych i wyjdą naprzeciw użytkownikom samochodów, aby mogli w pełni leganie korzystać z możliwości poprawy widoczności i co za tym idzie, bezpieczeństwa.
Źródło: M-Tech