Liczy się efekt

Maciej Blum
30.4.2014

Henry Ford oferował swoje samochody (przede wszystkim model „T”) w każdym możliwym kolorze, o ile będzie to kolor czarny. Ta anegdota zawsze jest przytaczana, gdy mowa jest o kolorze samochodu. Ale to porzekadło ma swoje uzasadnienie praktyczne.

Kiedy produkowano pierwsze Fordy, lakier kolorowy był czymś ekstrawaganckim i bardzo drogim. Pierwsze lakiery miały bazy olejowe, co sprawiało, że schły dość długo, ale kryły metal grubą warstwą. Były też dość miękkie, w związku z czym ich wypolerowanie było praktycznie niemożliwe. Połysk lakieru pojawił się z chwilą wprowadzenia na rynek nowej technologii, czyli lakierów nitro. Miały one wielką przewagę nad wcześniej używanymi. Były twardsze, zabezpieczały metal cieńszą warstwą, były łatwiejsze w aplikacji natryskowej i - co najważniejsze – oferowały większą gamę kolorów. Lakiery nitro stosowano do około połowy XX wieku, natomiast nadal są dostępne w handlu jako lakiery naprawcze.

Koniec ery nitro
Gdy lakiery nitro były jeszcze używane, na rynek wszedł nowy typ farb. Były to lakiery alkilowe (farby ftalowe). Podstawową różnicą stosunku do farb nitro jest to, że nie wysychają one przez odparowanie rozpuszczalnika z farby, tylko wysychają przez absorbcję tlenu z otaczającego powietrza. W związku z procesem ich schnięcia farby te nie nadają się do powlekania podłoża grubą warstwą, ponieważ spowodowałoby to stworzenie zewnętrznej, twardej warstwy, pod którą znajdowałaby się miękka i niewyschnięta warstwa lakieru. Żywice alkilowe, będące bazą farby, bywały modyfikowane w zależności od przeznaczenia. W przemyśle motoryzacyjnym stosowało się modyfikacje żywicami chlorokauczukowymi, które zwiększały twardość farby i jej odporność na warunki zewnętrzne.

System 2K
W latach 70. XX wieku na rynek wprowadzony został system 2K, czyli lakiery dwukomponentowe na bazie żywic akrylowych. Ich cechą szczególną było to, że schły dzięki procesom chemicznym zachodzącym między komponentami „wejściowymi”. Dzięki temu możliwe stało się chemiczne kontrolowanie procesu schnięcia. Wynikało to z doboru odpowiednich proporcji składników lakieru. I tak możliwe stało się wyregulowanie czasu schnięcia w zależności od temperatury oraz zastosowanie czegoś, co do tej pory było niemożliwe, czyli efektów.

Lakier efektowy
Mianem lakieru efektowego określa się lakier metaliczny, który w chwili wejścia na rynek składał się z lakieru bazowego (koloru), do którego domieszkowane były cząsteczki metalu (pył aluminiowy). Dzięki kontroli wysychania lakieru pył aluminiowy nie spływał w lakierze pod własnym ciężarem i nie powodował skupisk ani innych niepożądanych efektów. Po polakierowaniu lakierem metalicznym nanosiło się na niego warstwę lakieru bezbarwnego, który miał kilka zadań. Pierwszym z nich było odcięcie dopływu tlenu oraz innych czynników atmosferycznych. Przy kontakcie z tlenem, wodą zawartą w powietrzu oraz np. solą pochodzącą z dróg cząsteczki aluminium stałyby się niezależnymi mikroźródłami korozji. Drugim ważnym zadaniem, jaki spełnia lakier bezbarwny, jest uwydatnienie wizualne efektu i ochrona mechaniczna warstwy spodniej.

Czas na perłę
Rozwój lakierów nie zakończył się na efektach metalicznych. Aby jeszcze bardziej uatrakcyjnić wygląd samochodu, zaczęto stosować inne niż metaliczne domieszki do lakierów. Przełomem stało się zastosowanie pigmentów perłowych, które gwarantowały niespotykane dotąd efekty wizualne. Pigmenty te można podzielić na dwie zasadnicze grupy, czyli jednobarwne i wielobarwne. W pigmentach jednobarwnych następuje zjawisko odbicia i załamania promieni świetlnych, dające efekt wizualny zmiany koloru. Pigmenty wielobarwne działają jak mikroskopijne pryzmaty, powodując rozszczepienie się padającego światła na kolory podstawowe (zjawisko tęczy). Są przeźroczystymi cząsteczkami miki, których powierzchnia jest pokryta cienką warstwą tlenku metalu. Cząsteczki te zmieniają barwę w zależności od kąta patrzenia, ponieważ warstwa z tlenku metalu może odbijać lub tłumić specyficznie długości fal padającego światła. Od grubości warstwy tlenku metalu zależy, jakie długości fal barwy niebieskiej, czerwonej lub żółtej będą odbijane lub tłumione. Większość lakierów perłowych bazuje na systemie dwuwarstwowym. Pigmenty perłowe o dużej sile krycia barw są domieszane do lakieru bazowego, którym pokryty jest lakierowany element. Dalej lakier taki pokrywa się warstwą lakieru bezbarwnego. Istnieją też systemy trójwarstwowe, które składają się z warstwy gruntującej, lakieru podstawowego z pigmentami perłowymi, a następnie z lakieru bezbarwnego mogącego też zawierać pigmenty perłowe dla wzmocnienia efektu. Ostatnią warstwą jest warstwa czystego (bez pigmentów) lakieru bezbarwnego stanowiącego warstwę ochronną. Specyfika lakieru perłowego stwarza jednak znaczne trudności podczas napraw lakierniczych. I tak, jednym z najważniejszych warunków przy naprawie jest dokładne zapoznanie się z rodzajem pigmentu, jaki był domieszany do lakieru oryginalnego, aby móc dobrać taki sam. W przeciwnym razie naprawiane miejsce będzie się znacznie odcinać wizualnie. Pigmenty perłowe są wykonane z wykorzystaniem miki ukształtowanej w formie płytki. Jej grubość determinuje otrzymanie różnych barw odbijanego światła. Aby otrzymać dodatkowy efekt barwny, mikę pokrywa się tlenkami różnych metali. Pokrycie jej tlenkiem żelaza powoduje, że uzyska się ceglastą, a nawet brązową tonację efektu barwnego. Pokrycie płytki tlenkiem tytanu powoduje z kolei przesunięcie widma odbijanego światła w kierunku koloru żółtego. Do powlekania stosuje się tlenki różnych metali.

Czy lakiery perłowe mają szansę na podbój rynku na większą skalę, czy będą raczej opcją stosowaną w lakierowaniu jednostkowym?

tel. 71 78 23 190
e-mail: maciej.blum@autoexpert.pl

O Autorze

Tagi artykułu

autoExpert 04 2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę