Warsztat przyszłości

Volkswagen

Technika stosowana w pojazdach jest coraz bardziej skomplikowana i nabiera coraz większego znaczenia w przypadku napraw. Przykładem mogą być chociaż aplikacje z zakresu rzeczywistości rozszerzonej.

Komputerowo rozszerzona rzeczywistość (Augmented Reality) jest obecnie na topie, a jej początek to wcale nie kontrowersyjne okulary Google Glass. Fani piłki nożnej znają tę technologię z transmisji meczów w telewizji, kiedy na przykład na ekranie dodaje się linię spalonego lub odległość do bramki.
W serwisie samochodowym aplikacje z zakresu rzeczywistości rozszerzonej mają spory potencjał. Metody pracy i kolejność wykonywanych zadań zależą w dużym stopniu od wyposażenia samochodu. Aby radzić sobie z rosnącym stopniem skomplikowania prac wykonywanych w warsztatach, pracownicy potrzebują coraz częściej skutecznego wsparcia. Klasyczne instrukcje naprawy spotykają się tutaj z trudnymi do pokonania granicami.
W przyszłości konieczne będą systemy, które wskażą pracownikowi prace, jakie należy wykonać w konkretnym przypadku, przedstawiając je krok po kroku i podając odpowiednie dodatkowe informacje, takie jak wskazanie narzędzi, jakich należy użyć, ustawienia montażowe i przepisy dotyczące badań.

"Marta" od Volkswagena
Niektórzy producenci samochodów i kooperanci już zareagowali na te nowe wymagania i przy pomocy kilku prototypów pokazali, jak w przyszłości może wyglądać instrukcja naprawy. Na przykład Volkswagen opracował specjalnie dla XL1 system "Marta" (Mobile Augmented Reality Technical Assistance) polegający na podawaniu informacji warsztatowych. Aplikacja ta pracuje na tablecie i pokazuje pracownikowi warsztatu każdy następny krok w ramach wykonywanego zadania. Mobilny program-asystent łączy przy tym rejestrowane kamerą obrazy z wirtualnymi częściami.
Według dotychczas stosowanej zasady serwisant mógł wyświetlić tylko jeden cyfrowy wątek naprawy. W przypadku XL1 wątek ten został uzupełniony o funkcję rzeczywistości rozszerzonej "Marta", przez co pojedyncze części i elementy są opisane na ekranie tabletu w towarzystwie poszczególnych kroków naprawy, jakie należy wykonać. Po uruchomieniu aplikacji system wyświetla wszystkie prace, jakie mają zostać wykonane oraz konieczne do tego narzędzia i urządzenia. Każde zadanie, jakie należy wykonać, zaczyna się od tzw. inicjalizacji. Polega ona na tym, że na wyświetlaczu mobilnego urządzenia wyświetlana jest dodatkowo sylwetka pojazdu, która wskazuje pracownikowi, jak powinien się ustawić względem pojazdu. Jeżeli sylwetka pojazdu i obraz z kamery zgadzają się, inicjalizacja zostaje zakończona pomyślnie. Aplikacja umożliwia wstawienie poszczególnych kroków prac w rzeczywisty obraz pochodzący z kamery.

Prawie jak rentgen
Podobne rozwiązanie przedstawił także Bosch na przykładzie naprawy układu common rail. Tutaj mechatronik rejestruje kamerą tabletu obraz przestrzeni silnika. Następnie program wstawia w obraz rzeczywisty komponenty, które należy zamontować i animuje poszczególne kroki. Także na przykładzie deski rozdzielczej Bosch zaprezentował olbrzymi potencjał tej technologii: w rzeczywisty obraz kamery wstawiane są wiązki kabli i pozycje połączeń wtykowych, które znajdują się za deską. Dla mechatronika, który na przykład ma zamontować oprzyrządowanie lub poszukać usterki w układzie elektrycznym jest to swego rodzaju rentgen.

Elektroniczne podpowiedzi
Kolejną firmą, która przedstawiła podobny zestaw rozwiązań jest Continental, a jego oferta skierowana jest do serwisów autoryzowanych. Podobnie jak w przypadku innych koncepcji, także tutaj informacje potrzebne do przeprowadzenia naprawy i szczegóły techniczne są zintegrowane z interfejsem użytkownika tabletu. Oznacza to, że pracownik warsztatu ma do nich dostęp w czasie rzeczywistym. Jednak aplikacje korzystające z rzeczywistości rozszerzonej nie wymagają użycia tabletu. Na przykład w projekcie badawczym BMW firma ta opracowała rozwiązanie bazujące na elektronicznych okularach. W tym przypadku kolejne etapy pracy i informacje dodatkowe, takie jak na przykład potrzebne narzędzia, ukazują się bezpośrednio w polu widzenia pracownika warsztatu. Animowane sceny uzupełniane są poleceniami głosowymi.
Na elektroniczne okulary stawia także włoski specjalista od diagnostyki – firma Texa. Jesienią ubiegłego roku Texa i Epson zaprezentowały wspólnie opracowany system, który wstawia ekran urządzenia diagnostycznego w pole widzenia mechatronika. System składa się z modułu komunikacji bezprzewodowej OBD, ręcznej jednostki sterującej i okularów Epson BT-200. Dzięki aplikacji korzystającej z rzeczywistości rozszerzonej Texa chce ułatwić pracę pracownikom warsztatów samochodowych, ponieważ korzystając z okularów nie muszą już odwracać wzroku od miejsca pracy i spoglądać na urządzenie diagnostyczne. I tak, np. podczas sprawdzania czujnika, technik widzi informacje dostarczane przez oprogramowanie diagnostyczne, bez odwracania się i patrzenia na tester. Texa twierdzi, że dzięki tej aplikacji praca w warsztacie staje się łatwiejsza i wygodniejsza. System zwiększa również bezpieczeństwo, ponieważ dodatkowo można za jego pomocą wyświetlić ostrzeżenia dotyczące części znajdujących się pod wysokim napięciem.

Więcej w wydaniu 1/2016 "autoEXPERTA"

Richard Linzing
Autor jest redaktorem czasopisma "kfz-betrieb"

 

 

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę