Toyoty będą miały "przezroczyste" przednie słupki
ToyotaAmerykańscy inżynierowie Toyoty zastosowali proste prawa fizyki do opracowania urządzenia które wyświetli kierowcy obraz zza przednich słupków. Udało się to osiągnąć bez użycia kamer, czujników czy innej elektroniki.
Przednie słupki mogą sprawić, że mamy gorszą widoczność podczas skręcania, często przez nie możemy też nie dostrzec odpowiednio wcześnie pieszego. A pamiętajmy, że nie można się ich pozbyć bądź maksymalnie ich zminimalizować, gdyż zapewniają one odpowiednią sztywność konstrukcji samochodu. Bez słupków A zderzenie czołowe niosłoby za sobą dużo większe uszkodzenia aut i obrażenia kierowców oraz pasażerów. Rozwiązaniem na niedogodności związane z gorszą widocznością są różnego rodzaju czujniki i kamery. Jednak one swoje kosztują. Toyota wpadła na zupełni inny pomysł.
Amerykańscy inżynierowie Toyoty zastosowali proste prawa fizyki do opracowania urządzenia które wyświetli kierowcy obraz zza przednich słupków. Udało się to osiągnąć bez użycia kamer, czujników czy innej elektroniki.
Toyota właśnie opatentowała system zwierciadeł wokół słupka. Dzięki takiemu rozwiązaniu kierowca będzie mógł zobaczyć, co się dzieje za słupkiem A. Jest to układ zwierciadeł, który kieruje światło dookoła słupka, tak aby obraz był widoczny po jego drugiej stronie. Zatem tak naprawdę kierowca nie widzi przez słupki, lecz wokół nich. Jest to znacznie tańsze rozwiązanie niż dokładanie kolejnych kamer i ekranów.
Wniosek patentowy został złożony w amerykańskim urzędzie patentowym przez amerykański oddział Toyoty. Jeśli japoński koncern zdecyduje się na komercjalizację pomysłu, zapewne najpierw zobaczymy je w amerykańskich modelach marki. Jeśli zaś rozwiązanie to sprawdzi się w rzeczywistych warunkach, wówczas z całą pewnością zobaczymy je również na innych rynkach.
Jak wydobyć przedmioty spod fotela?
Toyota opatentowała także inne ciekawe urządzenie, które pośrednio przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa. Wszyscy wiemy, że nie powinniśmy korzystać z telefonu podczas jazdy bez systemu głośnomówiącego, jednak wielu kierowców nadal to robi. Jeszcze większy problem pojawia się, kiedy telefon nam upadnie. Kłopoty może sprawić także pilot do bramy, który wyślizgnie się z ręki, czy monety podawane taksówkarzowi. Sięganie pod fotel w poszukiwaniu zgubionego przedmiotu to udręka, która często kończy się niepowodzeniem. Ale wynalazcy z japońskiego koncernu znaleźli rozwiązanie.
Projekt o nazwie „Under seat capture device” służy do wydobywania przedmiotów ze szczelin, spod foteli i innych trudno dostępnych miejsc. Składają się na nie pochyłe powierzchnie po obu bokach tunelu między fotelami, płyta, na którą zsuwają się przedmioty, oraz przyrząd, który przesuwa je po płycie w miejsce, skąd można po nie łatwo sięgnąć.
Jak podaje koncern medialny Thompson Reuters w corocznym raporcie „2016 State of Innovation”, Toyota zgłosiła w ciągu roku najwięcej patentów w zakresie technologii motoryzacyjnych ze wszystkich firm na świecie. Pod względem liczby patentów dotyczących alternatywnych napędów japoński koncern zgłosił prawie 10 000 wniosków w ciągu 5 lat (w latach 2011-2015), trzykrotnie więcej niż drugi w tym zestawieniu Bosch.
Źródło: Toyota







