Polscy producenci części motoryzacyjnych zagrożeni – cła Trumpa uderzą w europejski przemysł

Zapowiedziane przez administrację Trumpa 25-procentowe cła na europejskie samochody to nie tylko problem dla niemieckich producentów. To zagrożenie dla całego przemysłu motoryzacyjnego w Europie, w tym dla polskich wytwórców części i komponentów.
Choć Polska rzadko eksportuje gotowe pojazdy za ocean, to właśnie polskie fabryki produkują komponenty stanowiące 75% wartości dodanej samochodu. W naszym kraju powstają elementy kluczowych układów: hamulcowego, kierowniczego, zawieszenia, napędowego, chłodzenia, a także lampy, wyposażenie wnętrza, elektronika i wiele innych.
Jako siódmy największy eksporter części motoryzacyjnych na świecie, Polska odgrywa istotną rolę w łańcuchu dostaw europejskich producentów samochodów. Wprowadzenie ceł oznacza bezpośrednie zagrożenie dla tych zamówień.
Potężne skutki dla europejskiego przemysłu
Eksport komponentów do USA to 13,9 mld euro rocznie, wspierający ponad 125 000 miejsc pracy w UE. Co istotne, 60% pracowników branży motoryzacyjnej w Unii to właśnie producenci części.
Sytuacja branży już teraz jest trudna:
- 42% dostawców przewiduje straty lub zerowe zyski w 2025 roku,
- 62% ma problemy z utrzymaniem opłacalnego poziomu produkcji.
Utrata eksportu na rynek amerykański może być decydującym ciosem dla wielu fabryk, również w Polsce.
Podwójne zagrożenie: USA i Chiny
Europa ryzykuje utratę kolejnego kluczowego rynku po Chinach. Jeśli dodatkowo USA zamknie drzwi przed chińskimi komponentami, te zostaną przekierowane na rynek europejski, co tylko pogłębi problemy z konkurencyjnością.
Benjamin Krieger, Sekretarz Generalny CLEPA, Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych, powiedział: – Ponieważ unijni dostawcy odpowiadają za jedną trzecią bezpośrednich inwestycji zagranicznych w USA, więzi handlowe między Europą a Ameryką są głębokie. Jednak cła wprowadzone przez Trumpa zadają poważny cios – nie tylko w Europie, ale także w operacjach prowadzonych w Ameryce Północnej, gdzie komponenty produkowane w UE napędzają pojazdy eksportowane do USA. Dla branży, która już znajduje się w trudnej sytuacji, ta eskalacja to kolejny cios.
Postulaty branży motoryzacyjnej
Branża apeluje o:
- Zawarcie porozumienia handlowego z USA
- Ochronę kluczowych technologii i lokalnych zdolności produkcyjnych
- Czasowe utrzymanie korzystnych regulacji dla PHEV, by wesprzeć popyt wewnętrzny
- Przegląd unijnych regulacji pod kątem realiów rynkowych – mniej biurokracji, więcej elastyczności
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
Reakcja na najwyższym szczeblu
Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) i członek zarządu CLEPA, komentuje: – Europa nie może stać bezczynnie, gdy nadciąga fala protekcjonizmu. Polska ma tu wiele do stracenia – i w związku z tym powinna mieć wiele do powiedzenia. Cieszymy się, że premier Donald Tusk pochylił się nad sytuacją branży motoryzacyjnej i zaprosił branżę motoryzacyjną do dialogu. To kolejne spotkanie na wysokim szczeblu – po spotkaniu jakie branża miała w poniedziałek 7 kwietnia z przewodniczącą Ursulą von der Leyen. Pokazuje to powagę sytuacji. Cła nałożone przez Biały Dom to kolejne wyzwanie, w trudnych dla motoryzacji czasach. Unia Europejska musi odpowiedzieć zjednoczonym i silnym frontem. Celem powinno być stworzenie odpowiednich warunków do wynegocjowania uczciwego porozumienia z USA. UE musi też wykazać realne zaangażowanie w dywersyfikację, przyspieszając prace nad umowami handlowymi – poczynając od Mercosur i Meksyku. I wreszcie – musimy znów stać się konkurencyjni: ograniczyć biurokrację, obniżyć koszty energii, zmniejszyć obciążenia regulacyjne i strategicznie pobudzać popyt wewnętrzny, by chronić kluczowe know-how oraz pozycję technologiczną. Dobrze przemyślana reakcja dziś zdefiniuje pozycję gospodarczą Europy na kolejne lata.
Źródło: SDCM