Diagnozowanie układu zapłonowego z wykorzystaniem oscyloskopu
Dość częstym problemem, z którym spotykają się warsztaty, są usterki zapisywane w sterowniku jako kody P030X (X oznacza numer cylindra) – wypadanie zapłonu. Należy jednak pamiętać, że kod wskazuje na skutek, a nie przyczynę i zanim zaczniemy wymianę elementów układu zapłonowego, warto je przedtem zdiagnozować. Przyczyn wypadania zapłonu może być bowiem więcej niż sam tylko uszkodzony układ zapłonowy.
Sterownik silnika monitoruje pojawienie się zapłonu w cylindrze w większości przypadków jedynie na podstawie chwilowego wzrostu prędkości obrotowej wału korbowego. Nie ma żadnych czujników, które sprawdzają, czy cewka pracuje prawidłowo i czy faktycznie była iskra na świecy. Warto więc mieć możliwość sprawdzenia, czy faktycznie nastąpił zapłon na danym cylindrze i czy prawidłowo działa czujnik prędkości wału korbowego. Najlepiej w tym przypadku posłużyć się oscyloskopem i wykonać kilka pomiarów.
Jednym z kluczowych jest pomiar napięcia wtórnego cewki, czyli napięcia na świecy. W przypadku starszych samochodów z przewodami zapłonowymi można wykorzystać sondę do wysokich napięć, którą zapina się na przewodzie. W nowszych samochodach, które mają cewki bezpośrednio na świecach, nie ma takiej możliwości, chyba że skorzysta się z adaptera dostępnego na wyposażeniu niektórych testerów.
Standardowe ustawienia do pomiaru napięcia wtórnego tester automatycznie skaluje do wartości 20 kV, natomiast oś podstawy czasu ustawia na 10 ms.
Ilustracja przedstawia prawidłowy przebieg napięcia. Możemy w nim wyróżnić kilka charakterystycznych punktów:
- spadek napięcia – jest to okres ładowania cewki,
- indukcja napięcia w uzwojeniu wtórnym i gwałtowny wzrost napięcia do ok. 17 kV,
- przeskok iskry i zapłon, spadek napięcia,
- oscylacja napięcia – rozładowanie cewki i spadek energii niewykorzystanej na zapłon.
W przypadku uszkodzonej cewki przebieg napięcia wygląda inaczej – napięcie spada po łuku, nie ma też oscylacji.
Taki pomiar z wykorzystaniem oscyloskopu trwa zaledwie kilka minut i jak widać jest dość prosty do wykonania. Te kilka minut może naprawdę oszczędzić wiele godzin niepotrzebnej pracy.
Z praktyki warsztatowej
Mechanik odczytał za pomocą testera diagnostycznego kod błędu – wypadanie zapłonu na jednym z cylindrów. Po zamianie cewek miejscami kod błędu również przeniósł się na inny cylinder. Sprawa wydawała się więc oczywista – uszkodzona cewka zapłonowa. Cewka zapłonowa została wymieniona, kod błędu dotyczący wypadania zapłonu już nie powrócił. Sukces? Nie do końca: pojawił się nowy kod błędu, który wcześniej nie występował – nieprawidłowy skład mieszanki. Okazało się, że wymieniona cewka była zamiennikiem i nie miała tych samych parametrów co cewka oryginalna. Impuls zapłonowy miał niższą wartość napięcia wynoszącą ok. 12 kV, w wyniku czego iskra na świecy była słabsza i krótsza. Rezultatem tego było niepełne spalanie. Sprawdzenie tego oscyloskopem zajęło zaledwie kilka minut. Można zaryzykować stwierdzenie, że w zasadzie bez oscyloskopu prawdopodobieństwo wykonania poprawnej diagnozy w tym przypadku byłoby równie duże jak prawdopodobieństwo wygranej w loterii. Taki pomiar oscyloskopowy można także zapisać w pamięci i wydrukować, co może być dobrą podstawą (dokumentacją) do reklamowania nieprawidłowo działającego podzespołu.
Powyższy przykład pokazuje, jaki potencjał ma wykorzystywanie w warsztacie oscyloskopu jako narzędzia do weryfikacji informacji uzyskanych za pomocą testera diagnostycznego. Dzięki niemu możemy sprawdzić prawidłowość pracy danego podzespołu (czujnika czy elementu wykonawczego), wiązki elektryczne, stan sieci transmisji danych itp.