Warsztaty oponiarskie – nie tylko od opon

Minione ćwierćwiecze to czas olbrzymiego boomu motoryzacyjnego w naszym kraju. Wzrost liczby poruszających się po polskich drogach samochodów zawdzięczamy przede wszystkim indywidualnemu importowi
aut używanych.
Wraz z tym wzrostem dynamiczny rozwój przeżywa również branża oponiarska – Polacy kupują coraz więcej opon, coraz liczniejsze są też warsztaty oferujące usługi wulkanizacyjne.
Polski rynek opon
Jak wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego i Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Opon i Gumy po spadkach w 2012 r. i stagnacji w 2013 r., od 2014 r. sprzedaż opon do samochodów osobowych na polskim rynku powoli zaczęła rosnąć, choć łącznie branża była jeszcze wówczas na nieznacznym minusie. W 2015 r. jednak już cały sektor oponiarski zanotował wzrost sprzedaży – o 1% w kategorii opon do samochodów osobowych i o 3% w przypadku opon do pojazdów ciężarowych.
Zwiększenie było efektem ponownie rosnącej liczby sprzedanych aut w naszym kraju, jak i większej świadomości kierowców dotyczącej wpływu opon na bezpieczeństwo podczas jazdy.
– Potencjał polskiego rynku opon, według danych, które publikują producenci ogumienia, to rząd ok. 10 mln szt. W 2015 r. było to 9,7 mln, a prognoza na 2016 r. to wzrost o ok. 8,5% do 10,5 mln – mówi Andrzej Skowron, prezes firmy Polskie Składy Oponiarskie Sp. z o.o., właściciela portalu PlatformaOpon.pl. – Dane te jednak nie uwzględniają importu opon realizowanego indywidualnie przez dystrybutorów hurtowych, zwłaszcza opon chińskich, sprowadzanych albo bezpośrednio z Chin (czy innych krajów azjatyckich), albo od innych europejskich dostawców. Szacunkowo na polski rynek co roku wpływa tą drogą dodatkowo ok. 2 mln opon.
Jak wyjaśnia dalej Andrzej Skowron, dane sprzedażowe z ostatnich 3 lat pokazują, że na rynku krajowym sprzedajesię teraz więcej opon letnich niż zimowych. Nie jest to jakaś przygniatająca przewaga, bo wynosząca wartość ok. 55%, chociaż kilka lat temu było właśnie odwrotnie. Na pewno wpływ na to ma aura – od kilku już lat nie było przecież prawdziwej zimy. Daje się zauważyć tendencja zwiększonego zainteresowania klientów oponami całosezonowymi. – Nie ma dokładnych danych, jaki jest ich udział w naszym rynku, w Europie jest to wielkość nieprzekraczająca 10% potencjału, w Polsce według moich szacunków jest to zdecydowanie mniej – prezes firmy Polskie Składy Oponiarskie.
Na polski rynek rokrocznie importowane są setki tysięcy aut używanych, w 2015 było to 780 tys. a tym roku będzie to ok. 850 tys. Są to pojazdy w większości stare, średni wiek importowanych samochodów to powyżej 11 lat – co powoduje, że największe zainteresowanie na polskim rynku jest oponami najtańszymi. Segment budżetowy zajmuje dominującą rolę na rynku (sprzedaż na poziomie blisko 5 mln szt.), ale przecież sprzedaje się jeszcze w Polsce blisko 2 mln najtańszych opon azjatyckich (chińskich), których oficjalne statystyki nie uwzględniają.
Według danych PZPO sprzedaż opon z segmentu budżetowych stanowi ok. 40% rynku, jednak w minionym roku zanotował on 4-procentowy spadek sprzedaży. Wynik segmentu średniego to 28% rynku i sprzedaż większa o 9%. Natomiast opony segmentu premium to 26% rynku, a wzrost ich sprzedaży wyniósł 2%.
– W przypadku Hurtopon.pl rok 2016 charakteryzuje się wzrostem sprzedaży opon samochodowych. Wzrost dotyczy wszystkich klas, jednak najbardziej widoczny jest w przypadku opon klas premium. W I półroczu największą sprzedaż zanotowały te w rozmiarze 205/55 R16. Co ciekawe, coraz większą popularnością cieszyły się opony 17-calowe i większe – tłumaczy Krzysztof Huss, prezes Hurt-opon.pl Sp. z o.o.
Zmiany, jakie zachodzą na rynku oponiarskim, wymuszane są przede wszystkim zmieniającą się strukturą parku samochodowego w Polsce. Znikają powoli z rynku opony o rozmiarze 13 i 14 cala, widać stagnację i lekkie spadki w sprzedaży opon 15- i 16-calowych (chociaż tych sprzedaje się na rynku najwięcej). Rok do roku za to rośnie bardzo dynamicznie (blisko 35%) sprzedaż opon 17-calowych i większych. – Przyglądając się sprzedaży opon w podziale na grupy asortymentowe, możemy zauważyć spadek sprzedaży opon w klasie STD, ale znowu dynamiczny wzrost sprzedaży w klasach HP i UHP – dodaje Andrzej Skowron.
Duży import do Polski bardzo starych, a co za tym idzie – bardzo tanich samochodów powoduje, że swoich amatorów wciąż znajdują również najtańsze na rynku używane opony. – Wydaje się jednak, że rynek opon używanych z każdym rokiem traci na znaczeniu – tłumaczy Krzysztof Huss. – Wpływa na to rozwój internetu oraz większa świadomość kierowców. Właściciele samochodów coraz częściej wolą wybrać nowe opony – nawet tańszych producentów, niż używane. Najważniejsze, aby zawsze kupować u sprawdzonych sprzedawców. Pozwoli to uniknąć opon nieatestowanych, niedopuszczonych do użytku w Europie.
Coraz częstsza konsolidacja rynku
Rosnąca liczba samochodów na drogach oraz większa sprzedaż opon to dobra informacja dla warsztatów oponiarskich, zarówno tych zrzeszonych w ogólnokrajowych sieciach, jak i niezależnych serwisów. Mimo to jednak polski rynek warsztatów świadczących usługi związane z wymianą opon kurczy się stopniowo. Dziś ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, ile takich warsztatów funkcjonuje na rynku. Trudność taka wynika z faktu, że w łącznej liczbie ok. 20 tys. warsztatów samochodowych działających w Polsce jest sporo takich, które świadczą bardzo różnorodne usługi, w tym również związane z oponami.
W ostatnich latach można zaobserwować trend spadającej liczby warsztatów oponiarskich. Głównie tyczy się to małych serwisów. Specyfika tej branży jest taka, że w krótkim okresie czasu (na początku i na końcu zimy) trzeba obsłużyć jak największą liczbę klientów. Najmniejsze serwisy, jednostanowiskowe, po prostu nie są w stanie zarobić na utrzymanie się. Zauważalna jest też tendencja do konsolidacji branży. Coraz silniejszą pozycję na rynku zaczynają zdobywać warsztaty partnerskie takich marek jak Continental (Best Drive) czy Bridgestone (First Stop), a także takie sieci jak Euromaster czy Premio.
Spora podaż serwisów wulkanizacyjnych na rynku sprawia, że typowych warsztatów oponiarskich już zbyt dużo nie przybywa. Co najwyżej inne warsztaty samochodowe rozszerzają swoją działalność o usługi wymiany opon i towarzyszące. Rozpoczęcie działalności w tej branży wiąże się z wydatkiem rzędu co najmniej 20 tys. zł (poza typowymi kosztami związanymi z otwarciem warsztatu). Niezbędne są bowiem takie urządzenia jak montażownica i wyważarka, do tego dochodzą mniejsze narzędzia pomocne przy ściąganiu kół, sprzęt do pompowania, narzędzia niezbędne do naprawy opon, kleje czy płyny uszczelniające.
KOMENTARZ |
Andrzej Skowron, prezes firmy Polskie Składy Oponiarskie Sp. z o.o., właściciela portalu PlatformaOpon.pl |
Znikają powoli z rynku opony 13- i 14-calowe, widać stagnację i lekkie spadki w sprzedaży opon 15- i 16-calowych. Rok do roku za to rośnie bardzo dynamicznie sprzedaż opon 17-calowych i większych. |
KOMENTARZ |
Krzysztof Huss, prezes HURTOPON.PL Sp. z o.o. |
Wydaje się, że rynek opon używanych z każdym rokiem traci na znaczeniu. Wpływa na to rozwój internetu oraz większa świadomość kierowców. Właściciele samochodów coraz częściej wolą wybrać nowe opony – nawet tańszych producentów, niż używane. Najważniejsze, aby zawsze kupować u sprawdzonych sprzedawców. |
Więcej na temat rynku opon, szczegółowe zestawienie montażownic do opon oraz spis producentów i dystrybutorów montażownic i wyważarek, znajduje się w październikowym wydaniu magazynu autoEXPERT.