Volvo Concept Recharge zaprezentowane w Polsce. Fabryka „po sąsiedzku”
Aż 1000 kilometrów zasięgu, futurystyczne wnętrze, głośniki w zagłówkach, nowa generacja reflektorów oraz półka pod klocki lego – tak prezentuje się przyszłość według Volvo. Projekt Volvo Concept Recharge, którego realizacja kosztowała 4 miliony euro, czyli ponad 19 mln zł, otwiera szeroko drzwi do kolejnego etapu w rozwoju marki. Nowemu koncepcyjnemu samochodowi Volvo przyjrzał się bliżej Maciej Gis z kampanii Elektromobilni.pl.
Volvo Concept Recharge został zademonstrowany w Polsce. Unikalny pojazd przewieziono do stolicy (ul. Marszałkowska 89) pod osłoną nocy. Operacja wprowadzenia go na pierwsze piętro była dość karkołomna. Do realizacji wstawienia konceptu do salonu był konieczny specjalnie zaprojektowany podnośnik, a sama operacja trwała kilka godzin.
Udało się! Postawiony na 23-calowych kołach koncept z długą i nisko poprowadzoną maską oraz przesuniętą do tyłu kabiną imponuje proporcjami. Tradycyjny grill został zastąpiony spójną i gładką powierzchnią, którą ozdabia podświetlane logo marki. Przedni i tylny zderzak oraz listwy progowe powstały z kompozytu lnianego, aby zmniejszyć zużycie tworzyw sztucznych. Nie mogło też zabraknąć reflektorów w kształcie młota Thora, skrywających technologię HD, umożliwiającą zmianę ich układu graficznego i świetlnego.
Ekologiczne wnętrze
Jak przystało na koncepcyjny samochód, w Volvo Concept Recharge nie ma środkowego słupka. Dzięki temu zabiegowi wsiadanie przy skrzydłowych drzwiach jest bajecznie proste. Było to możliwe dzięki zamocowaniu baterii w podwoziu, co znacząco usztywniło konstrukcję.
Wsiadając do wnętrza, możemy dosłownie rozpłynąć się w luksusie. Cztery niezależne siedzenia są wykonane z materiałów pochodzenia naturalnego lub z recyklingu. Dotyczy to również innych materiałów wykończeniowych zastosowanych w samochodzie. Przykładem są m.in. poduszki siedzeń i powierzchnie drzwi powstałe z przyjaznego dla środowiska materiału, zawierające włókna Tencel z celulozy. Ten materiał ma być przyjazny dla skóry człowieka oraz wytrzymały na ewentualne przetarcia.
Nowością, jaka pojawia się w koncepcyjnym samochodzie, są głośniki umieszczone w zagłówkach. Ma to być nowa jakość dźwięku, generowana przez nagłośnienie Bowers&Wilkins.
Centrum dowodzenia Volvo Recharge, czyli ojca EX90
Przechodząc dalej, dochodzimy do deski rozdzielczej. Głównym jej elementem jest pionowy ekran dotykowy o przekątnej 15-cali. Stanowi on centrum dowodzenia funkcjami samochodu. Monitor daje też dostęp do systemu informacyjno-rozrywkowego nowej generacji, do którego rękę przyłożyło Google. Na szczęście nie zabrakło też wyświetlacza za kierownicą informującego kierowcę o najważniejszych parametrach jazdy.
O bezpieczeństwo w Volvo Concept Recharge dba szereg systemów. Wśród najnowszych rozwiązań jest LiDAR firmy Luminar zamontowany na dachu, a skanujący całą okolicę i układ jazdy autonomicznej oparty o procesor NVIDIA DRIVE Orin typu SoC (system-on-a-chip), który będzie mógł być włączany tylko na wybranych odcinkach autostrady (będą one zapisane w nawigacji).
Co ciekawe, rozwiązania zaprezentowane w koncepcyjnym aucie już niedługo będzie można mieć w nowym EX90. Dotyczy to zarówno wyglądu wnętrza, jak i LiDAR-u na dachu, czy nawet systemu autonomicznej jazdy.
Wspólna platforma Volvo i Izery od Geely
Podczas prezentacji wskazano również najbliższą przyszłość marki. Do tej pory elektryczne modele powstawały na tej samej płycie podłogowej co warianty spalinowe. Od modelu EX90 to się zmienia. Ponadto w 2023 roku zadebiutuje miejski SUV Volvo EX30 zbudowany identycznie pomyślanej platformie SEA. W tym miejscu należy zaznaczyć, że jest to ta sama platforma od Geely, na której ma powstawać polska Izera.
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
Wraz z nową platformą pojawiają się nowe możliwości napędowe. Volvo Concept Recharge zdradza, jak ta przyszłość ma wyglądać. Uwzględniając fakt, że już w 2030 roku marka będzie w pełni elektryczna, toczone są intensywne prace z firmą Nortvolt nad pakiem bateryjnym. Inżynierowie zajmują się podniesieniem wydajności energetycznej ogniw aż o 50% w porównaniu do współczesnych baterii. Ma to przyczynić się do osiągnięcia wydajności na poziomie 1000 Wh/l jeszcze w tym dziesięcioleciu. Oznaczać to będzie zasięgi rzędu 1000 kilometrów. Ponadto czas ładowania zostanie skrócony o połowę.
Choć brzmi to karkołomnie, to Volvo może osiągnąć sukces dzięki technologii StoreDot. Izraelska firma pracuje nad akumulatorami, które po 5 minutach pod ładowarką uzupełnią energię na kolejnych 160 kilometrów. Co ciekawe nowe rozwiązanie ma wejść na rynek już w 2024 roku.
Wdrożenie nowej technologii może być rewolucją w elektromobilnym świecie. Dla porównania można przytoczyć parametry dla nowego Volvo EX90, które ma zapewnić zasięg 580 kilometrów przy pojemności akumulatora 111 kWh i moc ładowania do 250 kW. Dzięki temu proces ładowania od 10 do 80% ma trwać poniżej 30 minut.
Nowa fabryka Volvo „po sąsiedzku” w okolicach Koszyc
Do połowy bieżącej dekady Szwedzi chcą osiągnąć roczną sprzedaż na poziomie 1,2 mln aut. Samochody trafiają do Europy, USA i Azji. Okazało się jednak, że wzmocnienie europejskiej produkcji jest niezbędne. Z tego względu Volvo ogłosiło również, że zainwestuje 1,2 mld euro (ok. 5,8 mld zł) w budowę fabryki samochodów elektrycznych na terenie Słowacji, a dokładniej w okolicach Koszyc. Zakłady mają produkować do 250 tysięcy samochodów rocznie i zapewnić kilka tysięcy miejsc pracy.
Rozpoczęcie budowy zaplanowano na 2023 r. Wyposażenie i linie produkcyjne zostaną zainstalowane w 2024 r. Seryjna produkcja nowej całkowicie elektrycznej gamy modelowej ma się rozpocząć w 2026 roku.
Źródło: Elektromobilni.pl