Raport: rynek IT w Polsce
Rynek IT jest obecnie w naszym kraju jednym z najdynamiczniej rozwijających się sektorów gospodarki, a jego wartość wciąż rośnie. Wyniki przeprowadzonych ostatnio badań rynku zdają się to potwierdzać.
Pierwsza odsłona światowego kryzysu miała ograniczony wpływ na polską gospodarkę i nie zachwiała również polskim rynkiem IT. Na rynku oprogramowania można było zaobserwować wręcz wyraźny jego wzrost. Masowe wdrożenia i aktualizacje systemów IT miały miejsce w ostatnich latach zarówno wśród dużych przedsiębiorstw, jak i w jednostkach administracji publicznej. Również coraz więcej firm z sektora MŚP decyduje się na zakup oprogramowania (najczęściej gotowych produktów stworzonych z myślą o specyfice działalności danego podmiotu). Wśród tych podmiotów znajdują się także firmy z branży motoryzacyjnej.
Informatyzacja warsztatów
Obecnie trudno sobie wyobrazić warsztat samochodowy bez komputera. Zresztą, podobną rolę jak komputer odgrywają w serwisie motoryzacyjnym inne urządzenia (testery, analizatory) wraz z ich specjalistycznym oprogramowaniem. W badaniach przeprowadzonych w tym roku wśród warsztatów przez czasopismo „autoEXPERT" prawie 90% warsztatów motoryzacyjnych deklaruje posiadanie komputera, 74% testera, zaś 47% analizatora spalin. Korzystanie z komputera w warsztacie - z jednej strony - ma za zadanie podnieść efektywność i organizację pracy podmiotu (dzięki korzystaniu z programów wspomagających obsługę serwisu, magazynu czy też pracę księgowości i biura). Z drugiej zaś jest niezbędnym narzędziem do obsługi i naprawy nowoczesnych pojazdów naszpikowanych elektroniką.
- Początki informatyzacji branży motoryzacyjnej to zastosowanie zwykłych programów do prowadzenia sprzedaży - mówi Wojciech Krakowski z firmy CAIROsoft. - Zwykle okazywały się one niewystarczające, więc wiele firm z branży podjęło próbę stworzenia własnego oprogramowania. Ponieważ z biegiem czasu rosły coraz bardziej wymagania, formuła „własny informatyk - własny program" coraz bardziej się wyczerpywała. Rosnącym kosztom mogły sprostać tylko największe firmy. Pozostałe musiały poszukać innego rozwiązania. Na rynku pozostało zaledwie kilku producentów oprogramowania, których produkty stopniowo wypierały z firm poprzednie rozwiązania. W tej grupie jest firma CAIRO-soft, której systemy są zainstalowane obecnie w prawie 450 firmach branży motoryzacyjnej. Z pewnością wkroczeniu zaawansowanej elektroniki do motoryzacji sprzyjały ustalenia dotyczące czystości spalin oraz normy środowiskowe. W 1988 roku w Kalifornii zespół komisarzy California Air Resources Board (Zarząd Kalifornijskich Zasobów Powietrza) w porozumieniu z producentami samochodów wprowadził do powszechnego użycia system OBD (On Board Diagnostics - diagnostyka pokładowa).
Pierwsza norma OBD określała między innymi możliwość diagnozowania poszczególnych komponentów odpowiedzialnych za skład spalin za pomocą komputera pokładowego, a w razie nieprawidłowości sygnalizowania usterek za pomocą kontrolki na desce rozdzielczej lub przy użyciu kodów błyskowych opisujących konkretne uszkodzenie. Narzucono także zapis usterek w podręcznej pamięci komputera pokładowego. Norma ta określiła również częstotliwość, z jaką może być przeprowadzona diagnoza i funkcje, które muszą zostać spełnione w razie różnych awarii.
- Rozwój rynku diagnostyki pojazdowej jest ściśle związany z galopującym rozwojem elektroniki, jaką wykorzystuje się w nowoczesnych pojazdach - podkreśla Barbara Masłowska z firmy Texa. - Wiodące tendencje rynkowe wydają się nie zmieniać od lat. Są to: szersze pokrycie parku samochodowego czy coraz głębsza diagnostyka w ramach poszczególnych marek i modeli. Jednak pojawiają się w ostatnim czasie znaczące zmiany w podejściu do zdobywania i poszerzania wiedzy fachowej z tego zakresu. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się wszelkiego rodzaju szkolenia oraz call center, które towarzyszą mechanikom w procesie poszerzania wiedzy i zdobywania przez nich nowych doświadczeń. Doceniana jest również możliwość konsultacji z kolegami po fachu. Służą do tego nie tylko fora internetowe lub inne, jeszcze bardziej tradycyjne metody kontaktu, ale również zaawansowane narzędzia typu funkcja „Szukaj" wspierana przez wyszukiwarkę Google i wykorzystywana w urządzeniach TEXA. Mechanicy wykonujący naprawy w różnych zakątkach świata dzielą się zdobytymi informacjami i praktycznymi uwagami z kolegami korzystającymi z tego samego oprogramowania poprzez Internet.
Bezsprzecznie na informatyzację warsztatów duży wpływ miał rozwój Internetu. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez czasopismo „autoEXPERT" w 2006 roku dostęp do Internetu miało 67% warsztatów, w roku obecnym „bycie online" deklaruje już 87% serwisów motoryzacyjnych.
- Moim zdaniem, jeśli mam patrzeć z perspektywy dostawcy oprogramowania, duża zmiana nastąpiła w sposobie dostępu do danych przez użytkowników - mówi Krzysztof Skrzypczak z firmy Hella Polska. - Jeszcze kilka lat temu podstawowym nośnikiem informacji była płyta CD, DVD z kluczem elektronicznym lub na dodatkowym nośniku typu pendrive. Dzisiaj widzimy, że coraz popularniejsza jest opcja dostępu do programów z danymi poprzez Internet (online). Podyktowane jest to nie tylko względami bezpieczeństwa danych, ale również ilością informacji i możliwością szybkiej ich aktualizacji. Cieszy fakt, że codziennie coraz więcej naszych klientów korzysta z naszego programu. Możemy więc przypuszczać, że każdego dnia jesteśmy pomocni w naprawie lub obsłudze samochodów naszych klientów.
Rafał Nawra z firmy Asco, producenta oprogramowania dla hurtowni, sklepów, warsztatów, zwraca uwagę, że wraz z rozwojem dostępu do Internetu wzrosło wśród odbiorców oprogramowania zapotrzebowanie na sklepy internetowe. - Produkowane przez nas e-sklepy i moduły zamówień internetowych stały się bardzo popularne - mówi. - Po części sprzedaż internetowa została spopularyzowana przez serwisy aukcyjne, jednak pobierane przez nie wysokie prowizje spowodowały odwrót w kierunku własnych aplikacji do sprzedaży internetowej.