Nadchodzi Euro 7

MAHA

Jak sprawdzić, czy samochód ma wycięty filtr DPF albo zablokowany zawór EGR? Możliwości diagnosty są mocno ograniczone, chyba że jakieś oczywiste znaki naprowadzą go na właściwy trop. Przykładem może być ślad po spawaniu na obudowie filtra cząstek stałych.

Jeśli na oko diagnosta nie może wykryć nieprawidłowości, pomiar sondą według stosowanej aktualnie procedury może okazać się niewystarczający. Aby móc stwierdzić działanie systemów oczyszczania spalin, powinno się badać samochód w realnych warunkach jazdy, czyli wtedy, gdy mamy do czynienia z obciążeniem silnika i wysokim doładowaniem.

MAHA przedstawiła w 2019 roku przebieg badania poziomu NOX przy realistycznych warunkach jazdy pod obciążeniem na koncepcyjnej wielofunkcyjnej linii diagnostycznej. Na bazie projektu studyjnego konstruktorzy z Haldenwang opracowali prototyp, który dzięki pomiarowi pod obciążeniem daje o wiele bardziej wiarygodne wyniki niż dotychczasowe pomiary wykonane sondą w rurze wydechowej. Pomiar spalin odbywa się z uwzględnieniem rzeczywistych warunków, czyli podczas jazdy na urządzeniu do badania hamulców, które wytwarza prędkość 20 km/h i działa na oś napędową za pomocą przeciwdziałającej siły przy obciążeniu wynoszącym co najmniej 1000 N.

© MAHA

Pomyślano też o praktycznej stronie tego rozwiązania: dzięki integracji pomiaru spalin w sprawdzonym testerze hamulców jest to metoda tania i łatwa do wprowadzenia, nie wymaga konieczności kupowania dodatkowego urządzenia rolkowego.

Doposażenie istniejącej linii, jaka z reguły jest użytkowana w SKP, o tę opcję pomiaru spalin pod obciążeniem jest możliwe bez większej ingerencji. Jest to praktyczne rozwiązanie, bo nie wymaga zakupu nowych urządzeń i zaoszczędzi miejsca dzięki połączeniu dwóch przebiegów badania.

Co nas czeka?

Na rok 2020 planowane jest wprowadzenie w życie kolejnej normy emisji spalin – Euro 7. Początkowo będą ją musiały spełniać nowe samochody (z nową homologacją), a od 2021 roku – wszystkie sprzedawane pojazdy. Celem wprowadzenia nowego limitu jest obniżenie emisji CO2 do poziomu maksymalnego 95 g/km,
a dla samochodów ciężarowych – do 120 g/km. To oznacza, że osobówki musiałyby spalać maksymalnie 3,5 litra paliwa na 100 km.

Według AECC (Association for Emissions Control by Catalyst) planowane jest, aby transport drogowy zmniejszył ilość całkowitego udziału w produkcji związków azotu NOX do poziomu 17% z poziomu 40%, za który był odpowiedzialny w 2015 roku.

Efekt takiego obniżania emisji będzie możliwy tylko z wykorzystaniem specjalistycznych stanowisk badawczych, ponieważ czystość spalin będzie porównywalna, jak nie wyższa od czystości zasysanego do silnika powietrza.

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę