Mycie silników w pojazdach hybrydowych
Do historii przeszły już rozdzielacze i bakelitowe nasadki na świece, które uniemożliwiały użycie wody podczas mycia silnika. Jednak często się zdarza, że komory silników we współczesnych samochodach również nie są przystosowane do stosowania myjki wysokociśnieniowej. W niektórych przypadkach producenci wręcz zabraniają używania myjek.
Regulator ciśnienia i temperatury ustawiony na maksimum, lanca trzymana mocno w dłoni, komora silnika w zasięgu wzroku. Po włączeniu myjki, dzieje się coś niezwykłego…
Teraz nie tylko łopatki wentylatora chłodnicy unoszą się wysoko poza komorę silnika, ale także „podniesiona jest” etykieta z informacją o wymianie oleju, paska rozrządu oraz tabliczka znamionowa z kodem silnika.
W mgnieniu oka znikają spieczone osady oleju, podobnie jak ślady po wosku ochronnym i niestety, równie błyskawicznie, może zostać naruszona warstwa lakieru na powierzchni karoserii. Tak, taka myjka ciśnieniowa spełnia swoje zadanie i dostarcza mnóstwo zabawy niejednemu pracownikowi warsztatu.
Jednak ta frajda szybko się kończy. Ciepło i woda pod ciśnieniem mogą przedostać się do układu zapłonowego, co może prowadzić do potencjalnych problemów i uszkodzeń.
Konieczne mycie
Im nowszy samochód, tym więcej zastosowano w nim elektroniki, zwłaszcza w komorze silnika samochodu z napędem hybrydowym. W tym miejscu podzespoły pięcio- i dwunastowoltowe nie są odporne na wilgoć, a zwłaszcza elementy wysokonapięciowe i ich złącza wtykowe.
Przy trzycyfrowym ciśnieniu wody, nawet najlepsze uszczelnienia silikonowe szybko ulegają uszkodzeniu. W związku z tym mycie silników powinno być przeprowadzane z dużą ostrożnością. Istnieje wiele powodów, dla których Mycie pod ciśnieniem takie mycie staje się koniecznością, m.in.:
- Usunięcie wycieków oleju pochodzącego ze zużytych uszczelek.
- Usunięcie oleju pozostałego po awarii podzespołów lub po wymianie filtra.
- Usunięcie płynów eksploatacyjnych, takich jak płyn hamulcowy lub AdBlue po usunięciu usterek lub po przeprowadzonym serwisie.
- Usunięcie osadów powstających podczas spalania mieszanki, np. z powodu nieszczelności wtryskiwaczy lub przeciekania uszczelek układu wydechowego itp.
- Usunięcie wycieku kwasu siarkowego z akumulatorów ołowiowych.
- Usunięcie pozostałości soli drogowej po okresie zimowym.
- Usunięcie śladów po wizytach kun lub innych zwierząt leśnych.
Mycie pod ciśnieniem
Konieczność czyszczenia komory silnika to wciąż sprawa obligatoryjna dla warsztatów, ale istnieje przy tym ryzyko związane z dostaniem się wilgoci do wrażliwych obszarów. Nic więc dziwnego, że producenci pojazdów często wahają się, czy zamieścić odpowiednie ostrzeżenia na swoich produktach.
Zakaz mycia silnika oznaczałby przecież narażenie tego elementu na zabrudzenia i w konsekwencji – na trwałe uszkodzenia. – Nie zamieściliśmy żadnych ostrzeżeń w komorze silnika, ale odradzamy mycie pod wysokim ciśnieniem i apelujemy do zdrowego rozsądku użytkownika – odpowiedział przedstawiciel firmy Toyota (oddział w Niemczech) na pytanie zadane przed redakcję kfz-betrieb.
Inni producenci pytani, czy ostrzegają klientów przed zgubnym wpływem mycia silnika, potwierdzają, że jest to temat złożony. I wiele zależy od podejścia właścicieli samochodów. Czy jednak nie będzie to w przyszłości prowadziło do problemów z zachowaniem gwarancji i z utrzymaniem odpowiedniego standardu pracy silnika?
Producenci odsyłają do uważnego czytania instrukcji obsługi. Gdzieś w rozdziale dotyczącym konserwacji pojazdu jest coś o myciu i o używaniu myjki wysokociśnieniowej – i o związanych z tym konsekwencjach. A co, jeśli w instrukcjach brak tej informacji? Albo czy mamy pewność, że każdy pracownik warsztatu lub zewnętrzny pracownik przeczytał instrukcję obsługi i pamięta te wytyczne?
Niektóre marki, jak np. Mazda i Peugeot, zdecydowanie i wprost odradzają klasyczne mycie silnika, z kolei firma Porsche „toleruje” je bardzo niechętnie. Marka Audi działa nieco inaczej i nie zakazuje używania myjki wysokociśnieniowej jako takiej, za to w wielu mediach zwraca uwagę na właściwe korzystanie z urządzeń firmy Kärcher. Opisuje to w swoim dokumencie serwisowym: „W kontekście rosnącej elektryfikacji naszych samochodów, chcielibyśmy zwrócić uwagę, że dysza wody myjki wysokociśnieniowej nigdy nie może być skierowana na elementy znajdujące się pod wysokim napięciem […] nigdy nie wolno kierować strumienia wody na elementy pod wysokim napięciem."
Warto również zwrócić uwagę na adnotację: „W celu uniknięcia szkód [...] prosimy o przekazanie tej informacji osobom i służbom, którym powierzono tego typu zadania."
Nie chodzi tylko o ciśnienie, które w najgorszym przypadku może spowodować rozerwanie uszczelnienia w złączach i podzespołach. Problem stanowi również temperatura wody. Jeśli będzie zbyt wysoka, może negatywnie wpływać na części wykonane z gumy i tworzyw sztucznych. Ponadto w połączeniu z olejem i paliwem (np. olejem napędowym) powstaje katastrofalna kombinacja znana jako emulsja.
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
Separatory substancji ropopochodnych nie są w stanie odseparować tej wodno-olejowej mikstury. Oprócz Audi uwagę na to zwraca także marka BMW.
Zalecenia dotyczące odległości i ciśnienia
Odległość 60 cm – taką zaleca Mitsubishi od końca lancy myjki wysokociśnieniowej (dyszy) do czyszczonego elementu. Niektóre firmy ustalają odległość: od 30 do 40 cm lub używają określenia „wystarczająca odległość od pojazdu”.
Z kolei Opel nie wskazuje minimalnej odległości, ale podaje informację o ciśnieniu wody – „maksymalnie 80 barów”. Nie ma znaczenia, co jest korzystne lub niekorzystne dla gumy, lakieru czy złączy elektrycznych o napięciu 12 V. Przede wszystkim powinniśmy wziąć pod uwagę wiedzę i kompetencje osób odpowiedzialnych za mycie silnika w pojazdach hybrydowych.
Należy pamiętać, że napięcie w komorze silnika osiąga poziomy kilkuset woltów (DC). Woda może nie tylko stać się niepożądanym elementem, ale również stanowić śmiertelne zagrożenie. Wszystko, co każdy mechanik musi wiedzieć, zawiera się we wprowadzonej w Niemczech informacji DGUV 209-093: „Obsługa pojazdów z układami wysokiego napięcia”.
Dokument ten stanowi, że nawet nieelektrotechniczne czynności wykonywane przy pojazdach hybrydowych i elektrycznych mogą być wykonywane wyłącznie przez osoby, które mają stosowne uprawnienia do pracy przy układach wysokiego napięcia, lub osoby, które przeszły specjalistyczne szkolenie i są nadzorowane. To odnosi się także do mycia silników.
Dlatego właściciele warsztatów powinni dokonać następującej analizy ryzyka: czy mycie pojazdu z napędem hybrydowym pod wysokim ciśnieniem może wiązać się z ryzykiem porażenia prądem? Jeśli tak, wymagane jest przeprowadzenie szkolenia dotyczącego właściwego używania odzieży ochronnej oraz bezpiecznego wyłączenia wysokiego napięcia przed rozpoczęciem mycia. Przedsiębiorca nigdy nie może stwierdzić, że wypadki z użyciem myjki się nie zdarzają. Bo jak mówią inżynierowie Toyoty: „Nic nie jest niemożliwe”.
Brak wytycznych
A co do powiedzenia na temat mycia silników w pojazdach hybrydowych mają specjaliści od sprzętu czyszczącego dużej mocy i konstruktorzy pierwszej w Europie zasilanej gorącą wodą myjki wysokociśnieniowej?
– Nasi specjaliści ds. aplikacji dokładnie śledzą rozwój rynku motoryzacyjnego, w tym technik mycia. Branża motoryzacyjna ciągle ewoluuje, dlatego w obecnej chwili nie jesteśmy w stanie przedstawić konkretnych zaleceń ani porad dotyczących mycia komory silnika pojazdów wyposażonych w nowe napędy – oznajmił przedstawiciel firmy Kärcher. To samo dotyczy obowiązującej w Niemczech w instrukcji DGUV 208-054 – „Mycie pojazdów” (z marca 2020 r.) i nie porusza, niestety, kwestii mycia pojazdów elektrycznych i hybrydowych.
Skoro już jesteśmy przy temacie bezpieczeństwa w pracy, to niezależnie od problemów związanych z wysokim napięciem, istnieje kilka istotnych aspektów, o których warto pamiętać podczas korzystania z myjek wysokociśnieniowych w warsztatach samochodowych.
Na rynku niemieckim wynikają one m.in. z przepisów zawartych w rozporządzeniu DGUV 100-501 – „Obsługa sprzętu roboczego”, w rozdziale 2.36, który jasno nakreśla wytyczne i odnosi się do obowiązujących przepisów bezpieczeństwa BGR 500. Najważniejsze przepisy:
- Pracodawca ma obowiązek przeszkolić osoby objęte ochroną, czyli swoich pracowników. Szkolenie powinno odbyć się przed rozpoczęciem pracy przez osoby zatrudnione, a następnie w określonych odstępach czasu, ale nie rzadziej niż raz w roku.
- Pracownicy powinni być pouczeni w zakresie zagrożeń związanych z obsługą urządzeń do rozpylania cieczy, przepisów bezpieczeństwa, postępowania w razie awarii i wypadków, a także procedur, które należy podjąć. Szczegóły znajdują się w instrukcjach obsługi urządzeń myjących.
Źródło: Materiały redakcyjne