Mop czy szczotka? Oto jest pytanie…

Oleje, kleje, lakiery – to wszystko nie raz i nie dwa rozlało się niejednemu mechanikowi. W warsztacie to normalne, jednak nie oznacza, że nic z tym nie należy robić i wystarczy czekać, aż samo wyschnie. Utrzymywanie czystości w warsztacie to nie widzimisię, to obowiązek.

Ubrudzony smarem i olejami mechanik, brudna podłoga, porozrzucane na podłodze narzędzia i roznegliżowane dziewczyny na kalendarzach ściennych – taki przez lata był obraz warsztatów samochodowych i ich pracowników. Wszystko jednak się zmienia. Oczywiście, małe, garażowe zakłady jeszcze długo pewnie tak będą wyglądały, jednak liczące się na rynku i chcące się na nim utrzymać serwisy muszą się zmieniać wraz ze zmieniającymi się oczekiwaniami klientów.
Nikt nie oczekuje, że mechanik będzie chodził w białym fartuchu i – jak w reklamie – rozwieszał śnieżno-białe prześcieradła, jednak zaczynamy doceniać zachodnie standardy i chcemy być obsługiwani w odpowiednich warunkach. Dlatego też właściciele i pracownicy warsztatów przykładają wagę nie tylko do jakości świadczonych usług, ale również tego, jak są odbierani przez klientów i jak wyglądają ich miejsca pracy.
O wiele przyjemniej jest bowiem przyjść do serwisu, w którym można usiąść na kanapie i spokojnie porozmawiać czy też obejrzeć razem z mechanikiem samochód, nie wchodząc przy tym w rozlany olej czy też nie ocierając się o brudne urządzenia. I nie wymaga to wcale wiele pracy. Jednak co najważniejsze, odpowiednie dbanie o czystość w warsztacie powinno też wynikać ze względów bezpieczeństwo. Poślizg nawet na niewielkiej plamie oleju na podłodze może spowodować złamanie, zwichnięcie lub inny poważny uraz. Grozi to nie tylko mechanikowi, ale i klientowi, a wtedy pozew sądowy o odszkodowanie jest więcej niż pewny.
Oferta rynkowa w zakresie środków utrzymania czystości jest bardzo bogata – są specjalne środki do mycia rąk, różnego rodzaju czyściwa przeznaczone do określonego rodzaju zabrudzeń, specjalne maty pochłaniające płyny, urządzenia myjące czy nawet specjalne systemy magazynujące ułatwiające zachowanie porządku w warsztacie. Jest w czym wybierać.

Uniwersalność to nie zaleta
Zacznijmy od środków myjących. Można wybrać żele czy pasty, które usuwają nawet ciężkie zabrudzenia. Dzięki specjalnym mikrogranulkom usuwają one z rąk ślady po oleju, smarach, gumie, lakierach czy klejach. Bardzo wygodnym rozwiązaniem są ściereczki czyszczące nasączane specjalnym środkiem – wystarczy wyjąć z opakowania i przetrzeć dłonie. Oferowane na rynku produkty w większości mają nie tylko właściwości myjące, ale również pielęgnujące, a to też ważne.
W warsztacie przydają się jeszcze różnego rodzaju czyściwa przeznaczone do usuwania zwykłego brudu, smaru, płynów z różnego rodzaju części, podłogi, narzędzi. Często serwisy korzystają z tych uniwersalnych, ale – jak wiadomo – jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, dlatego też lepiej zastanowić się, z jakimi zabrudzeniami najczęściej mamy do czynienia i dobrać do nich odpowiedni rodzaj czyściwa. Papier dość wolno wchłania olej, dlatego w warsztacie skuteczniejsze będą czyściwa włókninowe. Są bardziej wytrzymałe, nawet na mokro, a do tego mają lepsze właściwości pochłaniające. Czyściwa papierowe natomiast będą bardziej odpowiednie np. dla myjni, ponieważ można nimi wytrzeć pozostałości wody, przetrzeć szyby czy wnętrze auta. Do polerowania auta w warsztatach blacharsko-lakierniczych lepsze jest jednak czyściwo włókninowe, które dobrze rozprowadzi preparat i nie zarysuje powierzchni.
Dobrym sposobem na rozlany olej i inne ciecze są też specjalne maty pochłaniające zawierające specjalny chłonny wkład odporny na zniszczenie i wycieranie. Można je stosować zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz.
Trzeba pamiętać, że profesjonalne środki chemiczne zdecydowanie różnią się od tych używanych w gospodarstwie domowym. Te drugie mają zdecydowanie więcej dodatków zapachowych, a odczyn zbliżony z reguły do neutralnego. Pierwsze natomiast są bardziej zasadowe lub nawet kwasowe. Wszystko zależy od tego, do usuwania jakich zabrudzeń są przeznaczone. Warto więc przed ich użyciem zapoznać się ze składem i w razie potrzeby zachować środki ostrożności. Środki zasadowe lepiej usuwają tłuste zabrudzenia, a kwaśne rdzę i kamień.

Ład i porządek
Czym myć zabrudzone warsztatowe podłogi? Przyda się szczotka o twardym włosie, mop (ale płaski, przemysłowy, a nie sznurkowy), jednak zdecydowanie lepiej, szybciej i w efekcie taniej poradzą z tym sobie różnego rodzaju urządzenia myjące – szorowarki, odkurzacze uniwersalne do usuwania suchych i wilgotnych zanieczyszczeń oraz wody czy też urządzenia wysokociśnieniowe (również z opcją podgrzewania wody). Szorowarki to nieduże urządzenia, które dotrą praktycznie do każdego kąta i oczyszczą posadzki z zabrudzeń olejowych, smarów czy sadzy. Specjalnie dedykowane do warsztatów odkurzacze usuwają natomiast zarówno suche zabrudzenia, jak i np. rozlane oleje. Na rynku są też dostępne odkurzacze przemysłowe do usuwania opiłków metali.
Utrzymywanie czystości w warsztacie polega jednak nie tylko na ścieraniu rozlanego oleju z podłogi. To także poukładane i posegregowane narzędzia. Warto zastanowić się więc nad odpowiednimi meblami warsztatowymi, które ułatwią utrzymanie porządku. Są już nawet gotowe systemy magazynujące, pozwalające szybko i łatwo znaleźć odpowiednie narzędzie czy część.
Regularne utrzymywanie czystości w warsztacie to dzisiaj standard. Znane przysłowie: „Jak cię widzą, tak cię piszą” nadal jest aktualne. Dlatego też sprzątanie po zakończonej pracy powinno być jednym z obowiązków pracowników i wejść w nawyk. Wiele warsztatów, szczególnie tych dużych, zleca sprzątanie specjalistycznym firmom zewnętrznym, jednak nie zwalnia to pracownika z dbania o czystość na swoim stanowisku. W końcu gra idzie o jego bezpieczeństwo.

Sylwia Lewandowska-Klauza

fot. Karcher

Tagi artykułu

autoExpert 04 2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę