Parlament Europejski zatwierdza elastyczniejsze podejście do emisji CO₂

Parlament Europejski przyjął 8 maja bez zmian propozycję Komisji Europejskiej, wspieraną również przez Radę UE, w sprawie emisji CO₂ z samochodów osobowych i dostawczych. Wprowadza ona długo oczekiwany mechanizm uśredniania emisji w latach 2025–2027, który zapewni producentom większą elastyczność w osiąganiu celów klimatycznych.
3-letnie uśrednianie emisji
Dotąd producenci byli rozliczani co roku – jeżeli ich średnia emisja przekraczała dopuszczalne limity, groziły im surowe sankcje finansowe za każdy gram CO2 ponad normę – i to od każdej sztuki pojazdu. Zgodnie z nowym rozwiązaniem emisje z lat 2025, 2026 i 2027 będą sumowane i dzielone przez trzy. Liczyła się zatem będzie średnia z całego okresu, a nie wynik w poszczególnych latach. Daje to czas na zwiększenie sprzedaży pojazdów niskoemisyjnych i dostosowanie oferty do popytu rynkowego.
To rozwiązanie, zgodnie z oceną branży motoryzacyjnej, jest nie tylko potrzebne, ale i sprawiedliwe – uwzględnia bowiem zróżnicowaną dynamikę rynków w UE oraz opóźnienia w rozwoju infrastruktury czy dostępności kluczowych surowców. Natomiast jak podkreślają eksperci ambitne cele pozostają bez zmian.
Niemniej jest to chwila oddechu dla branży, która od lat zmaga się z wieloma wyzwaniami, w tym z ostatnio ogłoszonymi w USA cłami. Porozumienie wszystkich głównych instytucji UE oznacza szybkie wdrożenie nowelizacji, na którą od dawna czekała branża motoryzacyjna.
– To ważny krok w stronę większego realizmu regulacyjnego, ale wciąż niewystarczający. Potrzebujemy szerszej dyskusji nad całościową reformą systemu, która uwzględni realia ekonomiczne, społeczne i infrastrukturalne. Tylko w ten sposób możliwe będzie skuteczne wspieranie różnorodnych technologii i ochrona miejsc pracy w europejskim przemyśle motoryzacyjnym – podkreśla Tomasz Bęben, prezes zarządu Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, członek zarządu CLEPA
– To rozwiązanie dostosowuje system do realiów rynkowych. Producenci zyskają możliwość elastyczniejszego planowania oferty i inwestycji w technologie niskoemisyjne, bez groźby natychmiastowych sankcji za drobne odchylenia w pojedynczym roku. Podkreślić należy, że cele redukcyjne na 2025 rok i lata kolejne pozostały na tym samym, bardzo ambitnym poziomie – komentuje Tomasz Bęben.
Wyzwania przemysłu motoryzacyjnego
To krok we właściwym kierunku – jednak według CLEPA Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych, nie może on przesłonić głębszych problemów strukturalnych obecnych regulacji. Obowiązujące przepisy pozostają oderwane od realiów rynkowych i zbyt mocno faworyzują określone technologie, co ogranicza innowacje i spowalnia postęp w kierunku skutecznej dekarbonizacji sektora transportowego.
– Doraźne działania muszą wpisywać się w długofalową, technologicznie neutralną wizję. Potrzebna jest szczera debata o wykonalności obecnych regulacji CO₂ w oparciu o realne uwarunkowania techniczne i gospodarcze. Europejska konkurencyjność zależy od transformacji, która będzie możliwa do zrealizowania – podkreśla Benjamin Krieger, Sekretarz Generalny CLEPA.
Z najnowszego badania CLEPA-McKinsey Pulse Check wynika, że aż 62% firm z sektora dostrzega problem nadwyżki mocy produkcyjnych i wysokich kosztów stałych – to czynniki zwiększające ryzyko redukcji zatrudnienia i przenoszenia działalności poza UE.
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
– Ambicje polityczne były odważne, ale teraz musimy ponownie ocenić wykonalność techniczną i ekonomiczną przepisów. Europa musi działać mądrze i szybko, jeśli chce pozostać konkurencyjna w niestabilnym świecie. Priorytetem powinno być utrzymanie tzw. Utility Factor dla hybryd plug-in (PHEV), co ochroni miejsca pracy o wysokiej wartości dodanej i przyniesie pilnie potrzebne wsparcie sektorowi – dodaje Krieger.
CLEPA apeluje również o aktualizację zasad regulacyjnych CO₂, by odzwierciedlały obecne realia rynkowe i wspierały wszystkie dostępne technologie niskoemisyjne, w tym paliwa neutralne pod względem emisji CO₂.
Działania branży
Krótkoterminowe:
- Zachowanie obowiązującego na 2024 r. Utility Factor dla PHEV w regulacjach homologacyjnych, aby utrzymać ich znaczenie w ograniczaniu emisji.
Długoterminowe:
- Pełna rewizja regulacji CO₂ do końca roku, w celu stworzenia trwałych, technologicznie neutralnych zasad wspierających czystą transformację do 2035 r.
- Wprowadzenie jasnych wymogów prawnych i formalne uznanie pojazdów napędzanych wyłącznie paliwami neutralnymi emisyjnie.
– Komisja obiecała neutralność technologiczną, ale jak dotąd niewiele się w tej sprawie wydarzyło. Czas ucieka, tysiące miejsc pracy zostało utraconych, a kolejne są zagrożone. Potrzebujemy jasnego i wiarygodnego sygnał, że Europa poważnie traktuje wsparcie dla przemysłu oraz chce być liderem realistycznej zielonej transformacji – podsumowuje Bęben.
Źródło: Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM)