Czy warto pompować opony azotem? Oto wady i zalety

Czy warto pompować opony azotem? Oto wady i zalety PublicDomainPictures z Pixabay

Przy okazji sezonowej wymiany ogumienia, zawsze powraca temat pompowania kół azotem. Kiedy warto pompować koła azotem? I co tak właściwie daje ta procedura? Sprawdźmy wady i zalety tego rozwiązania.

Na forach motoryzacyjnych dużo mówi się o oponach wypełnionych azotem. Pomimo mocno pozytywnych wypowiedzi internautów, warto zdać sobie sprawę z jednego. Nie jest tak, że można znaleźć same zalety pompowania kół azotem – wady rozwiązania często są równie oczywiste. Dlatego usługa ta sprawdzi się, ale nie w każdym pojeździe i nie w przypadku każdego typu eksploatacji. W tym materiale dokładnie omówimy sytuacje, w których azot pozwala na uzyskanie maksymalnej ilości korzyści dla kierowcy.

Co daje pompowanie kół azotem?

Wybór azotu do pompowania kół wynika z dwóch faktów. Po pierwsze zadecydowała jego dostępność. Stanowi zasadniczy składnik powietrza. Jego skład to w prawie 80% właśnie azot. Wystarczy zatem odseparować z niego inne składniki i wilgoć. W ten sposób otrzymujemy czysty azot. Po drugie decydujące okazały się właściwości fizyczne gazu. Jego ciśnienie jest w mniejszym stopniu podatne na wahania temperaturowe. W efekcie ciśnienie w oponach okazuje się stabilne, gwarantuje komfort jazdy oraz poprawia żywotność ogumienia. To zalety, których nie da się ignorować.

Azot oznacza wyższą stabilność. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że do napompowania azotem konieczne jest połączenie procedury m.in. z wyważeniem kół. Tylko w takim przypadku kierowca będzie miał pewność, że koła w czasie jazdy nie będą np. bić, czy nie zmienią geometrii toru jazdy. Poza tym warsztat musi posiadać pompę próżniową, która pozwala wytworzyć właściwe warunki konieczne do uzupełniania ogumienia azotem.

Skąd w ogóle wziął się pomysł na pompowanie kół azotem? To sposób wykorzystywany przez kierowców zawodowych w motosporcie. Jest szeroko stosowany m.in. w Formule 1. Tu sprawdza się z uwagi na ekstremalne warunki eksploatacji bolidów i zmiany temperatury w czasie poszczególnych wyścigów. Taki rodowód sprawia, że azot bywa nazywany powietrzem premium.

Pompowanie opon azotem – jak wpływa na auto?

Dopompowanie powietrzem opon nie jest procedurą wymagającą. W przypadku azotu jest już inaczej. Bo wulkanizator, przystępując do procesu, powinien w pierwszej kolejności oczyścić felgę i musi to zrobić jeszcze zanim założy oponę. Pompowanie azotem oznacza też konieczność wyssania resztek powietrza z koła. Dopiero w takim przypadku można przystąpić do wtłaczania azotu.

Kiedy zdecydować się na napełnianie kół azotem? Lepiej zrezygnować z pompowania powietrzem w przypadku samochodów intensywnie eksploatowanych, ewentualnie takich, których właściciel ma sportowe aspiracje. Idealnym momentem, żeby napompować opony azotem, jest sezonowa wymiana.

Załóżmy sytuację awaryjną. Doszło do nagłej utraty części ciśnienia w oponie wypełnionej azotem. Kierowca nie ma specjalnej butli ani warsztatu w okolicy. Co w takiej sytuacji? Czy może korzystać z pompowania opon sprężonym powietrzem? Jak najbardziej. Musi się jednak liczyć z tym, że napełnienie opon taką mieszanką sprawi, że azot utraci swoje właściwości. Po dotarciu do domu kierujący będzie musiał zatem ponownie napompować koła samym gazem, a nie jego mieszanką.

Pompowanie kół powietrzem vs azotem – wady i zalety

Podstawową zaletą, którą daje pompowanie kół azotem, jest stabilność. Tradycyjne powietrze reaguje na zmieniające się warunki temperaturowe. Azot nie. Zmiany ciśnienia w oponach występujące np. podczas długich podróży mogą być groźne. Powodują, że pogarsza się trakcja pojazdu. W efekcie gorzej zachowuje się podczas pokonywania zakrętów czy staje się bardziej podatny na występowanie efektu podsterowności i nadsterowności. Wymieniając zalety pompowania opon azotem, nie można zapominać też o korozji. Azot nie wchodzi w reakcję z metalem, a więc nie zainicjuje procesów korozyjnych felg stalowych. Azot nie wchodzi też w reakcję z gumą i nie przyspiesza jej starzenia.

Pompowanie kół azotem – czy warto?

Warto w przypadku intensywnie eksploatowanych samochodów. I to z trzech kolejnych powodów:

  • Azot sprawia, że zmniejsza się również ryzyko wystrzału opony. Stabilniejsze warunki pracy gumy na asfalcie sprawiają, że spadają przeciążenia przenoszące się na konstrukcję. A wystrzał jest scenariuszem mocno niebezpiecznym. Nagła zmiana ciśnienia prowadzi do utraty trakcji i może się stać powodem wypadku drogowego.
  • Wypełnione azotem ogumienie dłużej utrzymuje właściwe ciśnienie. Stabilne wypełnienie wnętrza opony wpływa na sposób pracy bieżnika na nawierzchni. To natomiast w sposób bezpośredni przekłada się na żywotność opon samochodowych. W skrócie na jednym komplecie kierowca pokona większy przebieg.
  • Opony napompowane azotem powodują mniejsze opory podczas pracy na nawierzchni. Stałe ciśnienie przynosi zatem korzyść w postaci obniżenia się wyników spalania. Zapotrzebowanie silnika na paliwo może spać nawet o 3 do 5%.

Niezaprzeczalną wadą azotu w oponach jest fakt, że w razie spadku ciśnienia ogumienia nie da się dopompować przy kompresorze na stacji paliwowej. Pompowanie opon na stacji musi się zamienić w wizytę w warsztacie samochodowym lub wulkanizacyjnym i dopełnienie poziomu ciśnienia wprost ze specjalnej butli ze sprężonym azotem. To jednak nie koniec, bo większość stacji wulkanizacyjnych może takich usług nie oferować. Pompowanie azotem to rozwiązanie nadal mało popularne w Polsce. Poza tym warto również pamiętać o tym, że:

Sprężone powietrze jest darmowe. Napełnianie opony azotem stanowi już usługę dodatkową. Kwota nie jest wysoka i zazwyczaj nie przekracza jakiś 40 do 50 zł za komplet opon, ale zawsze stanowi dodatkowy wydatek.

Identycznie jak w przypadku nabijania opon zwykłym powietrzem, tak i tu azot trzeba wymienić podczas każdej sezonowej przekładki. To sprawia, że koszt na poziomie 40 do 50 zł kierujący powinien doliczyć do każdej z wizyt w zakładzie wulkanizacyjnym. Niby kwota nie jest zasadnicza, ale może się uzbierać nawet 100 dodatkowych złotych rocznie.

Regularna kontrola ciśnienia staje się mocno utrudniona. Kierowca musi mieć bowiem specjalną butlę z azotem, ewentualnie powinien udać się do wulkanizatora na kontrolę. W takim przypadku kierujący również poniesie koszt pompowania.

Źródło: Q Service Castrol

Tagi artykułu

autoExpert 04 2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę