Czy przesiądziemy się do samochodów elektrycznych?

Dominującym trendem w motoryzacji w ciągu następnych 5 lat będą pojazdy z napędem elektrycznym lub szerzej, alternatywnym – wynika z raportu KPMG pt. „Global Automotive Executive Survey 2018”. Na stawiane często w przestrzeni publicznej pytanie, czy mamy do czynienia z rewolucją elektromobilności, respondenci wskazują, że rewolucja już trwa, jednak jej efekty są zależne od rozwiązania pewnych przeszkód, które stoją na drodze do upowszechnienia samochodów z napędem alternatywnym.
15 maja br. podczas zorganizowanej w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach sesji „Motoryzacja a elektromobilność” eksperci dyskutowali na temat wpływu elektromobilności na branżę motoryzacyjną. Okres ostatnich kilku lat faktycznie wskazuje na bardzo dynamiczny wzrost udziału samochodów elektrycznych i hybryd plug in w rynku motoryzacyjnym.
Oczywistym pytaniem jest zatem czy faktycznie osiągnęliśmy punkt zwrotny, czy też jest to tylko efekt tzw. małej bazy? Respondenci badania KPMG wskazali, że ta rewolucja już się dzieje jednak na jej drodze ciągle mamy do czynienia z ograniczeniami wpływającymi na szybkość zmian. Wyzwaniami dla rozwoju elektromobilności są kwestie postrzegane jako ograniczenia zarówno z poziomu konsumentów, jak i kadry kierowniczej branży motoryzacyjnej.
Dla przedstawicieli kadry kierowniczej problemami ograniczającymi rozwój elektromobilności są koszty zmiany struktury używanych samochodów, konieczność budowy infrastruktury do ładowania pojazdów, otoczenie regulacyjne oraz emisja CO2 (przy produkcji pojazdu i baterii). Z kolei dla konsumentów przeszkodami utrudniającymi przesiadanie się do samochodów elektrycznych są cena, kwestie związane z ładowaniem (dostęp do ładowarek, czas ładowania itp.), zasięg, brak pewności co do kierunku rozwoju technologii oraz odczucie, że samochody elektrycznie uważane są za nieodpowiednie do codziennego użytku – mówi Mirosław Michna, partner w dziale doradztwa podatkowego, szef zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG w Polsce.
Obawy konsumentów wzmacnia pogląd ponad połowy przedstawicieli kadry kierowniczej (55%), że rewolucja elektromobilności ostatecznie zakończy się porażką z uwagi na ograniczenia w dostępie do odpowiedniej infrastruktury ładowania.
– Niezależnie od trafności powyższych komentarzy, w kontekście czekających nas zmian istotne jest to, że o ich ostatecznej realizacji decydować będzie konsument. Konsument mający konkretne oczekiwania co do samochodu elektrycznego, aby był on oczywistym wyborem. Okolicznością wskazującą na samochód elektryczny poza jego niskoemisyjnością jest cena, a więc to by był tańszy, a przynajmniej w cenie zbliżonej do samochodu z napędem konwencjonalnym. Dodatkowo istotna jest jego funkcjonalność w sensie zasięgu i łatwości użytkowania przynajmniej na poziomie zbliżonym do samochodów z silnikami spalinowymi – mówi Mirosław Michna, partner w dziale doradztwa podatkowego, szef zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG w Polsce.
Brak spełnienia oczekiwań klientów w stosunku do samochodów elektrycznych będzie ograniczał wszelkie zmiany, zarówno w wymiarze wielkości rynku, jak i jego regionalizacji. Przewiduje się, że w ciągu 5 lat samochody elektryczne staną się ekonomiczne. Do tego czasu aby wygenerować popyt konsumentów należałoby ustalić kto do kupna tych samochodów będzie dopłacał. Oczywistym źródłem dopłat wydaje się państwo, zaś to skala dopłat będzie stanowiła o wielkości popytu na samochody elektryczne. Co więcej z uwagi na konieczność stworzenia praktycznie od zera infrastruktury ładowania – również w tym zakresie pomoc państwa ma charakter krytyczny i tylko ona może doprowadzić do istotnego wzrostu rynku.
Źródło: KPMG