Dzięki zakupom online, produkty zamówione za pomocą kilku kliknięć, dostarczane są do klienta jeszcze tego samego dnia. Boom na tego typu transakcje przekłada się na wzmożony ruch samochodów dostawczych i ciężarowych na ulicach miast, na których niejednokrotnie brakuje stref rozładunku, a kierowcy zmuszeni są do parkowania „na drugiego”. W efekcie blokowane są ulice, rośnie poziom hałasu i emisji spalin. To z kolei prowadzi do coraz częstszych rozmów na temat zakazu wjazdu do centrów miast pojazdów z firm kurierskich, transportowych czy innych, których przedstawiciele poruszają się samochodami dostawczymi.