Zagrożenia i trendy w branży części motoryzacyjnych

Zagrożenia i trendy  w branży części motoryzacyjnych Raven Media – Maciej Blum

Pandemia COVID-19, która wciąż nie wiadomo, czy powiedziała już ostatnie słowo, wojna za naszą wschodnią granicą, gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej, galopująca inflacja, zmiany geopolityczne, które wpływają na światową gospodarkę, oraz zapowiadany koniec produkcji samochodów z napędem spalinowym – wszystkie te czynniki mocno uderzają w rynek części samochodowych. Zawirowania, które z nich wynikają, sprawiają, że przyszłość tej branży jest dość niepewna.

  • Globalne zawirowania w okresie 3 lat bardzo mocno wpłynęły na funkcjonowanie wielu branż przemysłowych, w tym sektora automotive.
  • Choć pandemia i wojna miały oraz wciąż mają olbrzymi wpływ na szeroko pojętą branżę motoryzacyjną, to nie są to jedyne trendy. 
  • Kolejnym czynnikiem, który uderza w rynek części zamiennych, jest brak dostępności towaru. 

Zaledwie branża aftermarketowa uporała się z pandemią koronawirusa, a zwłaszcza z ograniczeniami wynikającymi z lockdownów, a już musi się borykać z różnymi następstwami wojny w Ukrainie. Okazuje się jednak, jak przekonują autorzy raportu Re­search and Markets dotyczącego rynku produkcji części motoryzacyjnych, że najbliższa przyszłość dla branży będzie raczej pozytywna. Do końca obecnej dekady rynek ten ma rosnąć w tempie 3,5% CAGR (compound annual growth rate – skumulowany roczny wskaźnik wzrostu).

Wzrost ten w dużej mierze branża aftermarket zawdzięczać będzie szybkiemu postępowi technologicznemu. Cały czas rośnie np. popyt na lżejsze i wydajniejsze części, które przekładają się na niższe zużycie paliwa. Coraz bardziej restrykcyjne normy dotyczące emisji zanieczyszczeń również nakręcają popyt na ekonomiczniejsze napędy. I choć obecna sytuacja gospodarcza jest mocno niepewna, to jednak w ciągu najbliższych lat przewidywany jest wzrost sprzedaży nowych samochodów, co również powinno zwiększyć popyt na części samochodowe. 

Spadki na rynku nowych i używanych

Poza wszelkimi czynnikami zewnętrznymi olbrzymi wpływ na rynek części motoryzacyjnych ma także wielkość sprzedaży i produkcji samochodów. Zgodnie z raportem „Branża motoryzacyjna” Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego i KPMG w Polsce w 2022 r. zarejestrowano blisko 482 tys. nowych samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 t, co oznacza spadek o 7,4% w porównaniu z 2021 r. Spadki w mniejszym stopniu dotknęły sektor samochodów osobowych (419,8 tys. sztuk, -6%) niż pojazdów dostawczych (63,2 tys. sztuk, -15,8%).

W zeszłym roku sprzedano nieco ponad 36 tys. nowych pojazdów użytkowych o DMC powyżej 3,5 t, co oznacza wzrost o 5,9% w skali roku. W grupie tej zarejestrowano 34,7 tys. samochodów ciężarowych (tj. o 6,8% więcej niż w 2021 r.) i 1,2 tys. autobusów (-14,7%). Zwiększyła się również liczba wyprodukowanych w Polsce pojazdów samochodowych. W dwunastu miesiącach 2022 r. z fabryk zlokalizowanych w naszym kraju wyjechało 483,8 tys. pojazdów, czyli o 10,1% więcej niż rok wcześniej. W tym czasie wyprodukowano 223,7 tys. aut dostawczych i ciężarowych, co oznacza wzrost o 29%. Spadek (o 2,2%) odnotowano w produkcji samochodów osobowych i autobusów (o 2,8%).

W 2022 r. dość wyraźnie zmniejszyła się również liczba sprowadzonych do naszego kraju używanych samochodów osobowych. Nasi rodacy sprowadzili w sumie niecałe 707 tys. używanych aut, co jest wynikiem o 17,7% niższym niż w 2021 r. (nieco ponad 859 tys. sprowadzonych samochodów). 

Na niekorzyść zmieniła się struktura wiekowa sprowadzanych samochodów. W minionym roku auta ponad 10-letnie stanowiły 62,3% wszystkich sprowadzonych do Polski aut używanych. Rok wcześniej odsetek ten wyniósł 57,8%. Udział najmłodszych aut (do 4 lat) spadł w ciągu roku z 9,9% do 8,4%, a samochodów w wieku 4–10 lat zmniejszył się z 32,3% do 29,3%. 

Piętno pandemii i wojny

Globalne zawirowania w czasie minionych 3 lat bardzo mocno wpłynęły na funkcjonowanie wielu branż przemysłowych, w tym sektora automotive. Pandemia koronawirusa, a zwłaszcza wprowadzane z różnym natężeniem lockdowny, wpływały na podaż zarówno nowych samochodów, jak i części do nich. Do tego doszły poważne zakłócenia w łańcuchach dostaw.

– Wybuch pandemii odcisnął swoje piętno na wielu sektorach, które w mniejszym lub większym stopniu rzutowały na branżę aftermarketową – tłumaczy Maciej Szczepański, PR manager w firmie Inter-Team. – Mniejsza skala produkcji na rynkach wschodnich oraz zakłócone łańcuchy dostaw wpłynęły na dostępność wybranych części na naszym rynku. Obecnie sytuacja wydaje się normować. Import z Azji wraca do stanu sprzed okresu pandemii, choć w przypadku niektórych grup asortymentowych dzieje się to wolniej.

Z kolei Andrzej Senkowski z firmy Polcar uważa, że przez pandemię wiele firm zostało zamkniętych lub zawiesiło działalność, co spowodowało również zmniejszenie zakupów ogółem. Praca zdalna podczas pandemii spowodowała natomiast mniejszy ruch samochodowy, czyli mniejszą eksploatację pojazdów i mniej kolizji drogowych. A to pociągnęło za sobą mniejsze zapotrzebowanie na części.

Wojna w Ukrainie to z kolei przede wszystkim poważne utrudnienia dla tych producentów, którzy w Ukrainie, Rosji czy Białorusi mieli ulokowane swoje zakłady produkcyjne albo dla których rynki wschodnie były ważnymi rynkami zbytu. Wiele firm podjęło decyzję o wycofaniu swojej produkcji lub sprzedaży z Rosji czy Białorusi i musiało szukać nowych lokalizacji dla wytwarzanych części.

– Atak na Ukrainę spowodował, że wycofaliśmy się ze sprzedaży części produkowanych w Rosji. Jednak, tak jak w czasie pandemii, dzięki dobrej współpracy z dostawcami, udało nam się te braki zrekompensować, zapewniając dostawy z innych regionów – mówi Maciej Szczepański (Inter-Team).

Jak z kolei podkreśla Andrzej Senkowski (Polcar), obecna sytuacja finansowa spowodowana globalnym kryzysem i trwającą od ponad roku wojną w Ukrainie sprawia, że klienci podchodzą ostrożniej do zakupów. Kupowane są tylko części niezbędne do działania auta. I co ciekawe, taka sytuacja ma miejsce także na innych rynkach, włącznie z największym w Europie rynkiem niemieckim. – Dodatkowo przez wojnę klientom trudno jest sprzedawać towary na wschodni rynek, a to wpływa na obroty wielu hurtowni – dodaje przedstawiciel firmy Polcar.

Nowe i stare trendy

Choć pandemia i wojna miały oraz wciąż mają olbrzymi wpływ na szeroko pojętą branżę motoryzacyjną, to nie są to jedyne trendy, jakie są widoczne na przestrzeni ostatnich lat. Od pewnego czasu coraz wyraźniejszy jest udział w strukturze sprzedaży kanału online.

Zdecydowanie nowszym obecnie trendem, który jednak pojawia się okresowo wraz ze wzrostem inflacji, jest wpływ rosnących cen na decyzje zakupowe klientów.
– Jako zjawi­sko pozytywne dla branży należy odnotować to, że znaczny wzrost cen nowych i używanych pojazdów spowodował większe zainteresowanie naprawami starszych aut oraz zakupami części do nich – podkreśla Andrzej Senkowski (Polcar). – Dostrzegamy też wzrost zainteresowania częściami do aut sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych. Powoduje to jednocześnie wzrost konkurencji wśród firm oferujących części do takich aut, a co za tym idzie obniżenie marż na te produkty.

Maciej Szczepański (Inter-Team) obserwuje natomiast trend przenoszenia produkcji do Europy, co oznacza skrócenie łańcucha dostaw i większą przewidywalność produkcji części. – Nie odnotowujemy natomiast wyraźnych zmian nastrojów zakupowych wśród naszych klientów. Cena części pozostaje oczywiście istotna, zwłaszcza w dobie wysokiej inflacji i rosnących kosztów, ale klienci mają swoje preferencje jakościowe. Są tacy, którzy sięgają głównie po marki premium, inni nie mają nic przeciwko tańszej alternatywie. My skupiamy się na zapewnieniu wszystkim szerokiego asortymentu produktów, który najlepiej spełni ich oczekiwania – wyjaśnia przedstawiciel firmy Inter-Team.

– Patrząc z naszej perspektywy, na przestrzeni ostatnich lat zauważyliśmy również znaczny wzrost świadomości klientów w zakresie jakości części – dodaje Andrzej Senkowski z firmy Polcar. – Ponadto zauważyliśmy spadek zainteresowania np. oświetleniem tuningowym oraz zwiększone zainteresowanie oświetleniem oryginalnym

Zagrożenia dla rynku części zamiennych

Wspomniany wcześniej wzrost rynku części aftermarket do końca obecnej dekady mógłby z pewnością być wyższy. Branża będzie musiała się jednak zmierzyć z licznymi barierami, które mogą utrudnić uzyskanie lepszych wyników.

Maciej Szczepański Inter-TeamMniejsza skala produkcji na rynkach wschodnich i zakłócone łańcuchy dostaw wpłynęły na dostępność wybranych części na naszym rynku. Obecnie sytuacja wydaje się normować. Import z Azji wraca do stanu sprzed okresu pandemii, choć w przypadku niektórych grup asortymentowych dzieje się to wolniej. 

Maciej Szczepański
PR manager
Inter-Team

Andrzej Senkowski (Polcar) wymienia kilka najważniejszych z tych zagrożeń. Najbardziej w rynek części zamiennych uderza brak półprzewodników, który powoduje kłopoty całej branży motoryzacyjnej. Ich brak do takich elementów, jak układy sterowania, systemy bezpieczeństwa czy multimedialne wpływa na słabszą ogólną dostępność części zamiennych.

Wzrost kosztów transportu i prowadzenia działalności gospodarczej odbija się negatywnie na płynności finansowej wielu firm, co ma wpływ na dokonywane zakupy. Serwisy autoryzowane ściągają do siebie klientów obniżkami cen, konkurując z niezależnymi warsztatami. Tym bardziej, że flota samochodowa została odmłodzona częściowo dzięki temu, że duża liczba starszych aut została sprzedana do Ukrainy. Z kolei klienci nowych czy nowszych aut wybierają usługi w ASO ponieważ właścicielom samochodów zależy na historii serwisowej auta, co jest pomocne przy ich odsprzedaży.

Andrzej Senkowski PolcarObecna sytuacja finansowa spowodowana globalnym kryzysem i trwającą od ponad roku wojną w Ukrainie sprawia, że klienci podchodzą ostrożniej do zakupów. Kupowane są tylko części niezbędne do działania auta. I co ciekawe, taka sytuacja ma miejsce także na innych rynkach, włącznie z największym w Europie rynkiem niemieckim.

Andrzej Senkowski
Polcar

Kolejnym czynnikiem, który uderza w rynek części zamiennych, jest brak dostępności towaru. To pokłosie pandemii, podczas której ograniczono produkcję i zamknięto wiele fabryk, przez co dodatkowo znacznie wzrosły ceny. Także wzrost kosztów pracy i inflacja przyczyniły się do wzrostu cen części zamiennych.

– Producenci aut usiłują ograniczyć sprzedaż części zamiennych na aftermarket (rynek niezależny), umieszczając zastrzeżone przez siebie znaki towarowe w widocznym miejscu poszczególnych elementów auta (np. wewnątrz reflektorów). Zmniejsza to zainteresowanie klientów zamiennikami, które nie mogą przecież posiadać takich znaków. Na niektórych rynkach wprowadzane są ograniczenia sprzedaży pewnych części zamiennikowych, co również pozbawia nas pewnej części obrotów – mówi Andrzej Senkowski.

I dodaje, że na rynku polskim nadal widać dużą konkurencję i pojawianie się „dużych graczy” z kapitałem zachodnim zajmujących się dystrybucją części zmiennych, którzy często przejmują mniejsze firmy. W ostatnim czasie rośnie także rynek aut elektrycznych, co ze względu na nowe technologie i patenty może wpływać na rynek części zamiennych. Wzrośnie zapotrzebowanie na specjalistyczne części do tych pojazdów, a może zmniejszyć się popyt na części eksploatacyjne, których w tych autach jest mniej.

– Nie można też pominąć trendów związanych z ochroną środowiska, które brane są pod uwagę podczas produkcji aut. Także one wpływają i nadal wpływać będą na rynek części – dodaje na zakończenie przedstawiciel firmy Polcar

O Autorze

Wojciech Traczyk

Redaktor miesięcznika „autoEXPERT”

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę