Lobbing za biopaliwami zagraża zrównoważonej mobilności w Europie

Absurdalne zapotrzebowanie na tłuszcze zwierzęce i olej Designed by Freepik

Próby wprowadzenia furtki dla biopaliw w unijnych przepisach dotyczących samochodów mogą doprowadzić do gwałtownego wzrostu popytu na paliwa wytwarzane z odpadowych surowców, takich jak tłuszcze zwierzęce, zużyty olej kuchenny czy produkty uboczne oleju palmowego. Wynika to z najnowszej analizy organizacji Transport & Environment, która zwraca uwagę na absurdalność tej koncepcji w kontekście faktycznych możliwości produkcyjnych.

Według przeprowadzonych obliczeń, samochód zasilany biopaliwem z tłuszczów zwierzęcych wymagałby ekwiwalentu 120 świń rocznie. To tylko jeden z przykładów pokazujących skalę problemu. Dodatkowe zapotrzebowanie mogłoby sprawić, że samochody, samoloty i statki zużywałyby od dwóch do dziewięciu razy więcej zaawansowanych biopaliw niż można będzie w przyszłości pozyskać w sposób zrównoważony.

Unia Europejska znajduje się pod rosnącą presją ze strony przemysłu paliwowego i motoryzacyjnego, który domaga się możliwości sprzedaży nowych pojazdów z silnikami spalinowymi zasilanymi biopaliwami po wyznaczonym na 2035 rok terminie wprowadzenia zeroemisyjnych samochodów. Ta propozycja, wspierana również przez rząd włoski, doprowadziłaby do sytuacji, w której samochody pochłonęłyby bardzo ograniczone zasoby zrównoważonych, zaawansowanych biopaliw, utrudniając jednocześnie dekarbonizację sektorów trudnych do elektryfikacji, takich jak lotnictwo.

Lucien Mathieu, dyrektor działu motoryzacji w Transport & Environment, nie pozostawia wątpliwości co do absurdalności tego pomysłu. Zwraca uwagę, że Europejczycy nie są w stanie zjeść wystarczającej ilości wieprzowiny ani frytek, aby w sposób zrównoważony zasilić nawet część europejskiej floty samochodowej, nie mówiąc już o statkach i samolotach. W jego ocenie to nic innego jak taktyka opóźniająca, która pozostawi Europę niekonkurencyjną na globalnym rynku pojazdów elektrycznych, mimo że ta technologia jest już dostępna.

Analiza pokazuje, że na podstawie obecnych europejskich celów same samoloty i statki będą potrzebowały około dwukrotnie więcej zaawansowanych biopaliw niż można będzie w sposób zrównoważony pozyskać w Europie w 2050 roku, nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu.

Problem dotyczy skalowalności zaawansowanych biopaliw, w tym tych wytwarzanych z odpadów. Europa już obecnie importuje ponad osiemdziesiąt procent zużytego oleju kuchennego z krajów takich jak Chiny i Malezja. Tłuszcze zwierzęce stanowią jeden z najpopularniejszych odpadowych surowców. Już dziś europejskie samochody zużywają rocznie 1,3 miliona ton tłuszczów zwierzęcych, co odpowiada 200 milionom poddanych ubojowi świń. Według przeprowadzonych obliczeń, każdy nowy samochód zasilany tłuszczami zwierzęcymi wymagałby rocznie ekwiwalentu około 120 świń. Alternatywnie, nowy samochód zasilany zużytym olejem kuchennym potrzebowałby 25 kilogramów frytek dziennie.

Ogromna przepaść między popytem a dostępnością biopaliw pozyskiwanych w sposób zrównoważony zwiększy również uzależnienie Europy od importu. Według szacunków Transport & Environment, obecnie sześćdziesiąt procent europejskich biopaliw, w tym tych pochodzących z upraw i zaawansowanych, jest importowanych z krajów trzecich. Z powodu dodatkowego popytu ze strony samochodów, stworzonego przez furtkę dla biopaliw, udział ten może wzrosnąć do dziewięćdziesięciu procent do 2050 roku.

Większa zależność od importu biopaliw zwiększyłaby również ryzyko oszustw, w których dziewiczy olej palmowy i inne jadalne oleje roślinne są podawane jako oleje odpadowe. Wcześniejsze dochodzenia przeprowadzone przez Transport & Environment wykazały niepokojące niezgodności w imporcie odpadowych biopaliw do Europy, co silnie sugeruje występowanie oszustw. Na przykład, Europa importuje trzykrotnie więcej zużytego oleju kuchennego z Malezji, niż można zebrać w tym kraju. W innym śledztwie organizacja wykazała, że Europa importuje więcej ścieków z produkcji oleju palmowego niż można zebrać na całym świecie.

W ubiegłym tygodniu niemiecki związek przemysłu motoryzacyjnego VDA wraz ze stowarzyszeniem dostawców motoryzacyjnych CLEPA oraz 28 firmami i stowarzyszeniami paliwowymi zaapelował do Komisji Europejskiej, aby pojazdy zasilane biopaliwami były traktowane jako zeroemisyjne po 2035 roku. Europejskie stowarzyszenie producentów samochodów ACEA wezwało do pragmatycznego wdrożenia przepisów umożliwiających rejestrację nowych samochodów zasilanych paliwami neutralnymi dla klimatu po 2035 roku.

Transport & Environment podkreśla, że zamiast próbować ratować przestarzałą technologię poprzez mało realistyczne koncepcje paliwowe, Europa powinna skupić się na rozwoju technologii elektrycznych, które są już dostępne i zapewniają rzeczywisty potencjał dekarbonizacji transportu.

Źródło: Transport & Environment

Tagi artykułu

autoExpert 12 2025

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę