Patriotyczna dziura

Vogel

Alfons Cynjan, oszust, którego Wiech opisywał we wspomnieniach „Piąte przez dziesiąte", był człowiekiem niebywale błyskotliwym.

Jego najbardziej znany kant polegał na sprzedaniu naiwnym wieśniakom Kolumny Zygmunta na Placu Zamkowym. Cynjan dzierżawił też zainteresowanym wagony tramwajowe i pobierał od wiejskich woźniców „kopytkowe" na moście Kierbedzia. Te oszustwa mu uchodziły, bo oszukani nie chcieli wystawiać się na pośmiewisko w sądach.

W 1931 roku Cynjan stanął przed obliczem Temidy za rozebranie i sprzedaż torów na trasie Warszawa-Izabelin-Młociny. Pewnego dnia pojawił się wraz z kilkoma furmankami i kilkunastoma robotnikami na terenie plantu budowanej kolejki i przez kilka dni robotnicy rozbierali tory, a furmanki wywoziły szyny do Warszawy. Cynjan sprzedawał je kupcom żydowskim, licząc sobie po 17 groszy za kilogram złomu.
Jak z tego wynika, sprzedać można wszystko. Trzeba tylko wpaść na pomysł. Kiedy ktoś sprzedaje Kolumnę Zygmunta, nie zaspokaja potrzeby, która istniała wcześniej, lecz tworzy ją, po to by ją zaspokoić.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie wpadł na pomysł, żeby odsprzedawać dziury w drogach obywatelom. Najpierw mieszkaniec zgłasza do Zarządu upatrzoną dziurę, po czym - po wycenie naprawy - wpłaca stosowną kwotę i podpisuje odpowiednie dokumenty. Robotnicy łatają dziurę i - jeśli obywatel sobie tego zażyczył - umieszczają w asfalcie imienną tabliczkę. Na koniec właściciel
dziury otrzymuje zaświadczenie o dokonanym zakupie.

Kiedy o tym przeczytałem, moją pierwszą myślą było wybrać się do Krakowa i upatrzyć sobie jakąś malowniczą dziurę. Po chwili zastanowienia doszedłem jednak do wniosku, że zamiast pierwszej lepszej dziury wolałbym patriotyczną: w kształcie Konrada (w wykonaniu Gustawa Holoubka) i leżącą u podnóża pomnika Adama Mickiewicza. A zatem: powinienem pojawić się w Krakowie w nocy i samemu wydłubać sobie wymarzoną dziurę. Kolejną myślą było, żeby zamiast dłubać, założyć firmę w Allegro, zatrudnić dłubaczy i pośredniczyć między zainteresowanymi zakupem dziura ZIKiT. W końcu doszedłem do wniosku, że poczekam, aż ktoś inny stworzy taką firmę. I tak sobie siedzę i czekam.
Cezary Kruk

autoExpert 1–2 2025

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę