Koniec Ubera w Polsce?
PixabayTrwający konflit pomiędzy korporacjami taksówkowymi a aplikacjami służącymi do przewozu osób przed podmioty nieposiadające licencji być może zakończy interwencja Ministerstwa Infrastruktury. Resort ten wystąpił z wnioskiem, w którym będzie chciał uzyskać możliwość blokowania tego typu programów i aplikacji.
W treści wniosku skierowanego do Rady Ministrów można przeczytać, że ministerstwo domaga się wprowadzenia uregulowań polegających na blokowaniu programów komputerowych, numerów telefonów, aplikacji mobilnych, platform teleinformatycznych albo innych środków przekazu informacji służących zlecaniu przewozów, w przypadku gdy czynności te są realizowane przez podmiot nieposiadający licencji w zakresie pośrednictwa przy przewozie osób samochodem osobowym, pojazdem samochodowym przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą, oraz taksówką. Blokady dokonywałby Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej na wniosek głównego Inspektora Transportu Drogowego.
Jeśli ta propozycja wejdzie w życie, wówczas kierowcy bez licencji nie będą mogli podjąć się płatnego przewozu osób. A to może skutecznie zablokować działanie takich aplikacji jak Uber. Złamanie tych przepisów będzie groziło sankcjami, które mają zostać dodane do ustawy o transporcie drogowym.
Choć na razie pomysł Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa jest dopiero wstępną propozycją, to jednak, jeśli uzyska aprobatę Rady Ministrów, może dość szybko zacząć obowiązywać. Na to z całą pewnością liczą korporacje taksówkarskie, ale czy na pewno będzie to z korzyścią dla obywateli? Co do tego mamy poważne wątpliwości.




