Czy elektromobilność oznacza koniec LPG?
Zbliżająca się do nas coraz większymi krokami elektromobilność oznacza prawdziwą rewolucję w świecie motoryzacyjnym. Największym przegranym, jeśli ziszczą się plany o całkowitym zakazie produkcji aut z tradycyjnym napędem, będą oczywiście samochody spalinowe. Jednak rykoszetem może oberwać również branża LPG. Czy taki czarny scenariusz rzeczywiście może się ziścić?
Samochody z instalacją LPG są dość popularne nie tylko na polskich drogach. Przemawiają za tym zarówno względy ekologiczne, jak i ekonomiczne. Auta z tego typu napędem przede wszystkim emitują dużo mniej najbardziej szkodliwych związków do atmosfery. Z punktu widzenia kierowcy równie ważne, a może nawet ważniejsze, jest to, że cena autogazu jest około dwukrotnie niższa niż cena standardowej benzyny. Ponadto szeroko rozwinięta infrastruktura do tankowania LPG sprawia, że kierowcy nie mają problemów z tankowaniem, jak to jeszcze wciąż bywa z zasilaniem e-aut. Do tego trzeba koniecznie wspomnieć o możliwości stosunkowo łatwego dostosowania posiadanego samochodu do instalacji LPG. Nie wiąże się to z bardzo dużymi kosztami i z reguły taka inwestycja dość szybko się zwraca.
Coraz więcej aut z LPG
Patrząc na statystyki polskie i europejskie, nietrudno zauważyć, że najszybszą dynamikę wzrostów, nie tylko spośród aut napędzanych paliwami alternatywnymi, mają samochody elektryczne i hybrydowe. Powodów takiego stanu rzeczy można znaleźć co najmniej kilka. Coraz większa dostępność modeli z takim napędem (niekiedy wręcz brak odpowiedników z tradycyjnym napędem spalinowym), coraz bardziej rozwinięta infrastruktura ładowania, a także olbrzymia promocja ze strony zarówno samych koncernów, jak i poszczególnych państw czy całej Unii Europejskiej. Na tym tle trzeba jednak zauważyć wciąż rosnącą sprzedaż samochodów z instalacjami LPG. Według statystyk ACEA w pierwszym półroczu ubiegłego roku sprzedaż aut LPG wzrosła ponad dwukrotnie, a w drugim kwartale – o 134,1%. Największy udział w tych wzrostach miały Włochy i Francja, gdzie przybyło odpowiednio o 90% i 266% więcej takich samochodów niż rok wcześniej.
Niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o udział aut napędzanych autogazem na terenie Unii Europejskiej, pozostaje jednak Polska. Wprawdzie w naszym kraju aż taką popularnością nie cieszą się nowe modele LPG (wg danych PZPM za 2021 r. udział tych aut w łącznej sprzedaży stanowił ok. 3%), jednak cały czas bardzo prężnie funkcjonuje rynek wtórny.
Według statystyk ACEA na koniec 2020 r. aż 13,8% pojazdów zarejestrowanych w naszym kraju stanowiły auta z instalacją LPG. Z kolei według GUS-u liczba samochodów osobowych zasilanych gazem zwiększyła się w drugiej połowie minionej dekady z 2977 tys. aut w 2015 r. do 3388 tys. na koniec 2020 r. Oznacza to wzrost tylko w tych 5 latach o prawie 14%. A dodajmy, że to tylko samochody osobowe. Oprócz nich po polskich drogach jeździ ok. 173 tys. samochodów ciężarowych i kilka tysięcy innych pojazdów użytkowych zasilanych autogazem.
>>>Producenci i dystrybutorzy instalacji LPG<<<
Branża ciągłych zmian
Utrzymująca się przez długi czas duża popularność aut LPG wynika z ich licznych zalet, wymienionych na początku artykułu. Jednak zainteresowanie to nie byłoby aż tak duże bez stałego unowocześniania technologii LPG. Dzięki stosunkowo częstym zmianom technologicznym instalacje autogazu są coraz doskonalsze, co przekłada się na rosnący komfort jazdy, a także coraz lepsze parametry zarówno jazdy, jak i spalania.
– W dużym uproszczeniu można stwierdzić, że współczesne instalacje gazowe różnią się od swoich poprzedników tym, czym różnią się od siebie konstrukcje układów zasilania w samochodach. Patrząc z perspektywy czasu, tych zmian było naprawdę sporo: gaźniki, „mechaniczne wtryski”, wtryski jednopunktowe, wielopunktowe – wymienia Janusz Siczek, dyrektor handlowy w AG Centrum | ZENIT Autogas. – Zmienia się poziom komplikacji i zaangażowania zastosowań elektroniczno-programistycznych. Dziś instalacje LPG muszą zagwarantować precyzyjne dawkowanie gazu i „zastępować” precyzyjne i technicznie skomplikowane systemy bezpośredniego wtrysku benzyny.
Uważam, że nasza branża ma za sobą długie lata rozwoju, w czasie których nabrała doświadczenia zarówno w kwestii rozwiązań technicznych, jak i tych dotyczących otoczenia biznesowego. Dzięki temu doświadczeniu jesteśmy w stanie radzić sobie z wyzwaniami, jakie stawiają nowe konstrukcje silników, a także tymi, które stawia nam rynek motoryzacyjny.
Janusz Siczek
Dyrektor handlowy,
AG Centrum | ZENIT Autogas
Na przestrzeni lat, od kiedy instalacje LPG stały się popularnym rodzajem napędu w autach, można mówić już o 5 generacjach technologii autogazu.
Instalacja LPG pierwszej generacji stosowana była w samochodach z zasilaniem gaźnikowym. Samochody te nie miały katalizatora, sondy lambda ani elektronicznego sterowania, co czyniło tę technologię tanią, ale jednocześnie mało precyzyjną. Jej wadą był także brak regulacji dopływu gazu, co np. przy większym obciążeniu powodowało gorsze osiągi i większe spalanie.
Druga generacja instalacji LPG przeznaczona była do samochodów wyposażonych w jedno- lub wielopunktowy wtrysk paliwa lub gaźnik z sondą lambda i katalizatorem. Zasadnicza różnica w porównaniu z pierwszą generacją sprowadzała się do tego, że w tej układ elektroniczny sterował ilością dawkowanej mieszanki powietrzno-gazowej.
Instalacje trzeciej generacji przeznaczone były do aut z wielopunktowym wtryskiem paliwa. Bezpośredni wtrysk gazu do kolektora dolotowego następuje z pomocą silnika krokowego. W instalacji tego typu nie ma mieszalnika.
W czwartej generacji LPG, stosowanej do modeli z silnikami z wielopunktowym wtryskiem benzyny, dawkowanie autogazu odbywa się sekwencyjnie. Komputer silnika decyduje o tym, jaka dawka gazu i w jakim momencie ma trafić do poszczególnych cylindrów. W silnikach tej generacji liczba wtryskiwaczy gazu jest identyczna z liczbą cylindrów.
W piątej generacji instalacji LPG mamy do czynienia z wtryskiem sekwencyjnym gazu w fazie ciekłej, co jest całkowicie nowym standardem w zasilaniu gazowym. Największą różnicą w porównaniu z wcześniejszymi generacjami jest wtryskiwanie gazu w fazie ciekłej, a nie lotnej.
– Ważnym aspektem zmian zachodzących w instalacjach autogaz jest ich dedykowalność. W ogromnej większości oprogramowanie sterownika gazowego dedykowane jest do konkretnego modelu sterownika benzynowego, a jego konfiguracja odbywa się w działach technicznych producenta instalacji – dodaje Janusz Siczek.
Obawy przed przyszłością
Rozwój elektromobilności, a zwłaszcza zapowiadany koniec produkcji samochodów z silnikami spalinowymi, może oznaczać również koniec napędów LPG w autach przyszłości. Patrząc przez pryzmat jeżdżących obecnie po naszych drogach samochodach, można wnioskować, że jeśli nawet tak się kiedyś stanie, to jest to dość odległa perspektywa.
Podobnie do tego zagadnienia podchodzi Janusz Siczek. – Bez żadnych wątpliwości mogę stwierdzić, że branża nie odczuwa zagrożenia związanego z zapowiedziami zmiany podejścia do silników spalinowych. Nie obawiamy się, ponieważ zmiany te zachodzą tylko na poziomie deklaracji i nie dotyczą wszystkich państw – przekonuje dyrektor handlowy AG Centrum.
Jak zauważa Janusz Siczek, liczba samochodów z instalacjami gazowymi nie stanowi obecnie nawet połowy ogólnej liczby samochodów z silnikami benzynowymi. – Ujmując rzecz statystycznie i obserwując dynamikę liczby konwersji na gaz zarówno w Polsce, jak i na świecie upłyną jeszcze długie lata, zanim zauważymy brak pojazdów, które można zaopatrzyć w instalacje. Dodatkowym aspektem jest to, że wiemy, jak rozwinie się rynek samochodów z napędem elektrycznym. Ten sposób zasilania daje wiele szans, ale generuje również dużo zagrożeń.
Po drogach Unii Europejskiej porusza się obecnie, według różnych szacunków, ponad 15 mln samochodów zasilanych LPG. To oznacza, że grono kierowców, którzy zaufali tej technologii, jest całkiem spore. I z całą pewnością byłoby szkoda, gdyby nie mieli oni alternatywy – nie mogli wybrać tego rodzaju paliwa.