Złote przeboje socjalizmu

Piosenka „Budujemy nowy dom" w wykonaniu Chóru Czejandy zaczyna się słowami: „Budujemynowy dom, jeszcze jeden nowy dom, naszym przyszłym, lepszym dniom, Warszawo!". Warszawasymbolizuje tu wszelkie miasta Polski.
Po 1945 roku trzeba było odbudować ze zniszczeń wojennych cały kraj. Nowa fala urbanizacji nastąpiła po 1989 roku. W PRL-u budowano powoli i byle jak, bo nie było kapitału. W III RP zaczął funkcjonować wolny rynek i obecnie buduje się zazwyczaj szybko i porządnie. Jedno się jednak nie zmieniło i tu wracamy do przeboju Chóru Czejandy: „Niech się mury pną do góry, kiedy dłonie chętne są, budujemy betonowy, nowy dom!". Otóż to. Tak peerelowskie przedsiębiorstwa budowlane, jak współcześni deweloperzy myślą w pionie, ignorując poziom.
W przeszłości domy były oddawane do eksploatacji, zanim powstała infrastruktura urbanistyczna. Obecnie są one stawiane tak blisko siebie, że infrastruktura ta sprowadza się do minimum.
Tymczasem w związku z bogaceniem się społeczeństwa stale wzrasta liczba zarejestrowanych pojazdów - w szczególności samochodów osobowych. Z braku parkingów
większość z nich stoi na chodnikach.
Od 4 września 2010 roku obowiązują nowe przepisy ruchu drogowego. W ich myśl drogi wewnętrzne podlegają tym samym obostrzeniom prawnym, co pozostałe. Nieprawidłowe parkowanie na osiedlach będzie teraz karane mandatami. Tymczasem Art. 47 Kodeksu Drogowego mówi od dawna,
że samochód może się zatrzymać bądź parkować „na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi", pod warunkiem, że „szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m" oraz „pojazd umieszczony przednią osią na chodniku nie tamuje ruchu pojazdów na jezdni".
Przepis ten jest martwy jak zimny trup. Gdyby chcieć go egzekwować, 90% kierowców płaciłoby
codziennie mandat za niewłaściwe parkowanie. Skoro tak, to może zamiast zaostrzać
przepisy o ruchu drogowym, należałoby stworzyć ramy prawne, które wymuszą na deweloperach
tworzenie miejsc parkingowych, oraz wygospodarować w centrach miast miejsca na
wielopoziomowe parkingi. Nie byłoby to tak spektakularne, jak karanie mandatami kierowców
i odholowywanie pojazdów, ale z pewnością byłoby skuteczne.
Cezary Kruk