Nielegalne wyścigi na polskich drogach

Nielegalne wyścigi na polskich drogach Pixabay – Bertsz

Coraz więcej jest sytuacji, w których policja udaremnia nielegalne wyścigi uliczne. Ich uczestnicy twierdzą, że nie organizują tego typu rajdów, a jedynie są to nieformalne zloty fanów motoryzacji.

W związku z coraz częstszymi przypadkami organizacji nielegalnych wyścigów ulicznych, powołano do istnienia specjalne grupy policyjne o nazwie SPEED. Znajdują się one w każdym województwie i skierowano do nich 454 funkcjonariuszy. Wśród nich znajdują się osoby najbardziej doświadczone w ruchu drogowym, jak również ok. 50 funkcjonariuszy z działu kryminalnego oraz cyfrowego, którzy wspierają grupy SPEED. Skąd taka organizacja? Chodzi o wyłapywanie i eliminowanie z ruchu drogowego kierowców, którzy nie stosują się do zasad określonych w ustawie prawie o ruchu drogowym. Jednym z takich wykroczeń są nielegalne wyścigi uliczne, zwłaszcza gdy używa się pojazdów w sposób zagrażający bezpieczeństwu osób znajdujących się w pojeździe lub poza nim.

Niepokojące statystyki

Organizowane są weekendowe działania, które mają zapobiegać tego typu sytuacjom. W ubiegłym roku policjanci przeprowadzili 24 akcje tego typu (od piątku do niedzieli). Ukierunkowane były na przeciwdziałanie nielegalnym wyścigom. Ujawniono 11 071 wykroczeń, a 6430 dotyczyło przekroczeń prędkości. W wyniku kontroli zatrzymano 420 praw jazdy i 944 dowody rejestracyjne. Aż 68 kierowców prowadziło w stanie nietrzeźwości.  

Nie każdy zlot oznacza wyścig

Oczywiście, fani motoryzacji spotykają się wieczorami np. na parkingach supermarketów, twierdząc, że naloty policji nie mają nic wspólnego z wyścigami. Przykładem może być haloweenowy zlot na Śląsku, gdzie miano udaremnić rajdy uliczne, podczas gdy uczestnicy zebrali się z samochodami udekorowanymi pajęczynami i naklejkami, które pozorowały krew. Często też nie są to same wyścigi, ale sytuacje z „paleniem gumy” lub „strzelaniem z układu wydechowego”. Podczas jednej z akcji na Pobiedniku pod Krakowem, nałożono 110 mandatów karnych, a podczas sprawdzania stanu technicznego pojazdów, ujawniono nieprawidłowości w 18 samochodach. Zakończyło się to zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych. Dwa prawa jazdy zostały zabrane z uwagi na przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym. 

Ci, którzy organizują zloty, informują uczestników, że wizyta policji jest bardzo prawdopodobna. Dlatego też zalecają, aby pamiętać o takich kwestaich, jak choćby trójkąt i gaśnica, bo za ich brak również można dostać mandat. Same spotkania nie są nielegalne i nie ma powodu, aby na widok funkcjonariuszy odjeżdżać z miejsca zlotu.  

Oczywiście wyścigi uliczne się zdarzają, nie są jednak zapewne ogłaszane w  internecie. Chociaż takowe mogą się również podczas zlotów wydarzyć. 

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę