System karania zostanie zautomatyzowany. Kierowca zarejestrowany przez fotoradar będzie ukarany najdalej po trzech dniach od tego faktu. Jeżeli w ciągu półrocza ktoś przekroczy łączną kwotę mandatów w wysokości 2500 zł, przez następny rok będzie płacił podwójną stawkę. Kierowca, który rozliczy się z mandatu przed upływem dwóch tygodni, dostanie dwudziestoprocentowy rabat. Unikający płacenia, którzy przekroczą kwotę 4000 zł, utracą prawo jazdy na rok. Na autostradach znikną widełki - będą przyznawane obecne najwyższe kary. Na pozostałych drogach kary wzrosną o od 50 do 200 zł. Dopuszczalna prędkość na autostradach i drogach ekspresowych dla kierowców samochodów osobowych, motocykli oraz aut do 3,5 t wzrośnie w stosunku do obecnej o 10 km/h.

Znowelizowany Kodeks Drogowy budzi kontrowersje. Przeciwnicy opisanych tu zmian twierdzą, że kierowcy boją się najbardziej nie kar pieniężnych, lecz punktów karnych. Każdy sposób na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach jest dobry, jeżeli tylko nie przekracza granicy absurdu. Oczywiste jest, że absolutne bezpieczeństwo zapewniłaby prohibicja na sprzedaż pojazdów i zakazanie poruszania się nimi po drogach. Pomysł godny dożywotniego prezydenta Turkmenistanu Saparmurata Nijazowa (Turkmenbaszy), który wprowadził w swej ojczyźnie komunistyczną totalitarną dyktaturę. Kiedy Turkmenbasza rzucił palenie, zakazał palenia tytoniu we wszelkich miejscach publicznych. Turkmenbasza napisał dwutomowe dzieło zatytułowane Ruhnama (Księga Ducha). Jest ono wykładane w szkołach i na uniwersytetach. Na kursach prawa jazdy poświęca się 20 godzin nauce prowadzenia samochodu i 16 godzin na studiowanie Ruhnamy.

Księga ta została przetłumaczona między innymi na język polski (patrz: http://www.turkmenistan.gov.tm/ruhnama/ruhnama-pol.html). Warto przeczytać ją trzy razy, bo gwarantuje to wejście po śmierci do raju. Turkmenbasza ustalił to osobiście z Allachem.

Szczególnie należy polecić Ruhnamę kierowcom przekraczającym dozwoloną prędkość, bo są oni na prostej drodze do spotkania z Bogiem.