Krwista czerwień Ferrari, Jaguar Jamesa Bonda, charakterystyczny pomruk Mustanga, włoska elegancja ze sportowym zacięciem Alfy Romeo… Któż z nas nie chciał zasiąść za sterami samochodów, których widok zapierał dech w piersiach, kobiety mdlały, a dzieci wymieniały „fachowe” komentarze – „Ile ma na liczniku?”, „Dwieście dwadzieścia…”, „Ja cię…” i odjeżdżały nimi w świat fantazji…